piątek, 10 października 2014

Ruszamy z elewacją i barierkami na balkony

   Witajcie kochani. Bardzo ciężko pisze się posta z Wojtusiem przy laptopie, ale jakoś spróbuję:) Nadrobię troszkę zaległości, bo wiem, że nie pisałam dwa dni. Tak wyszło.
   Przeniosłam Panią Stefanową na uporządkowaną grządkę, gdzie jeszcze niedawno rosły sobie i pięły się dynie ozdobne. W dalszym ciągu widać ją od ścieżki, jednak teraz jest ona dalej, za domem, ze względu na rusztowanie pod elewację.

    Chciałam uchwycić dla Was na zdjęciach wszystkie nasze dzikie koty, które osiedliły się na strychu nad garażem, a teraz jeszcze cieszą się z ostatniej naszej konstrukcji - daszku na drewno. Wygrzewają się tam w słoneczku, korzystając z ciepłych desek i promieni słońca wpadających przez okna, które wykorzystaliśmy na dach. Nie udało mi się uchwycić jedynie czarnej kotki...Gdzieś się ona zapodziała... A szkoda, bo jest przepiękna. Jak tylko uda mi się ją uchwycić, to Wam pokażę. Poniżej macie braciszka Wojtusia, który właśnie skończył pałaszowanie taniej karmy.
 Poniżej mały braciszek wciąż się oblizuje, a przed nim siedzi jego tatuś...Są prawie identyczni.
A teraz kolejne zdjęcie rodzinne...Mamusia Wojtusia z synkiem, który spoziera do obiektywu.
A to już mój Wojtuś, drepczący w moim kierunku:)
 I nasze schody strychowe....
 Wczoraj przyjechał styropian... Mnóstwo styropianu...Aż 88 paczek. &-0,040, 15 cm.
 W między czasie Pan Stolarz Ryszard pracował nad naszymi barierkami. Nie udało mu się zamontować wszystkiego, więc będzie kończył dzisiaj, w sobotę.

 A tyle zdążyli wykonać wczoraj Panowie od elewacji. Było mnóstwo pytań, odnośnie rurki od gazu, której wciąż nam brakuje (Panowie zrobili tam na razie lukę, w poniedziałek przyjeżdża podwykonawca, który obiecał brakującą rurę wstawić), o folię kubełkową (czy zejść ze styropianem niżej, czym będziemy obrabiać fundamenty itd...), o gniazdka hermetyczne, które musiałam kupić (dwa podwójne, na zachodnią i północną stronę) i wiele innych.

 Tak wyglądają nasze barierki jak na razie. Brakuje jeszcze poręczy. Są solidne i mocne i kolorem pięknie wpasowane do dachu.

1 komentarz:

  1. Ładne barierki, przypadły mi do gustu.
    Kochana bardzo , bardzo, bardzo dziękuję za całą moc wszelakich nasionek, a przede wszystkim za fasolki patriotyczne :) Już mają wybraną lokalizację na wiosnę :)
    pozdrawiam serdecznie
    http://niekoniecznie-perfekcyjnej-dolcevita.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń