sobota, 28 grudnia 2013

Decyzja kredytowa z Eurobanku!

  Jako pierwszy swoją decyzję przesłał nam Eurobank. Otrzymaliśmy zdolność na 330 000 zł rozłożoną w ratach na 30 lat. Bardzo się cieszymy, że wreszcie coś ruszyło się znowu do przodu, a także że to już oficjalnie potwierdzone, że otrzymamy kredyt. Będziemy czekać na decyzje z pozostałych banków, ale prawdopodobnie to Eurobank będzie favorytem, ponieważ oferta wydaje się być atrakcyjna.
Ale przejdźmy do specyfikacji...
- LTV w tym przypadku wyszedł 69,93, ponieważ kwota kredytu jest mniejsza niż zakładana poprzednio (350 tys.).
- okres karencji - 15 miesięcy (wtedy spłaca się odsetki)
-raty annuitetowe (czyli stałe)
-wymagany wkład własny -94668,60zł (przy czym u nas wkładem własnym jest działka)
-koszty kredytu - stopa bazowa -2,67
-koszty kredytu - marża z podwyżkami za ryzyko - 2,36
-wysokość prowizji przygotowawczej - 2% (czyli musimy wyłożyć z własnych środków 6600zł, co mnie martwi, bo już wydaliśmy sporo na materiały)
-podwyżka marży za podwyższone ryzyko do czasu prawomocnego wpisu hipoteki - 0,85
-ubezpieczenie na życie - 993 zł
-hipotetyczna składka ubezpieczenia nieruchomości -33,53 zł
Transze:
-101000 zł (31.01.2014)
-63000 zł (30.04.2014)
-64000 zł (30.06.2014)
-61000 zł (31.10.2014)
-41000 zł (28.02.2015)
Szacunkowy koszt związany z uruchomieniem kredytu w transzach - 1000 zł.
Produkt ten nazywa się "Jesienią w parze taniej", dlatego marża jest promocyjna. Jeśli zdecydujemy się na ten bank, to musimy zapłacić prowizję przygotowawczą, załatwić ponownie wypis oraz wyrys z rejestru gruntów, dostarczyć kopię wniosku o wpis hipoteki wraz z dowodem jego złożenia w Wydziale Ksiąg Wieczystych Sądu Rejonowego, założyć konto w Eurobanku, przedłożyć wyciąg z konta Grzesia za listopad, a także podpisać różne dokumenty.
************************************
A dzisiaj korzystając z przepięknej, wręcz wiosennej pogody, zrobiliśmy małą wycinkę drzew, a zarazem wstępne przygotowanie działki przed budową. Mój Grześ spisał się dzielnie wycinając 3 śliwki i jedną wielką jabłoń. Zostały nam jeszcze dwa drzewa do wycięcia, ale już dzisiaj jesteśmy wykończeni, poza tym zaczynało już zmierzchać, więc i tak nie wyrobilibyśmy się z kompletną wycinką. Zostało nam dużo gałązek do spalenia, więc zapraszamy na ognisko:)

Tak było:

A tu praca wre, w międzyczasie smażymy kiełbaski i dogadzamy sobie na różne sposoby :)

Mój Mąż i Jego niedoszłe morderstwo. Wszyscy cali, oprócz drzewek.

A to obrazek po naszej pracy. Troszkę smutny, ale już za rok będzie mógł tam stanąć domek i wtedy na nowo zagospodarujemy teren. Jak widać wciąż leżą sobie pniaczki i konary jabłoni, ponieważ już nie mieliśmy siły ich zwozić. Pewnie zrobię to jakoś w tygodniu, aczkolwiek Sylwester i Nowy Rok już tuż tuż, a my wybieramy się na trzy dni w góry... No cóż, sprzątanie i tak nie ucieknie.


wtorek, 24 grudnia 2013

Święta...

Kochani, wraz z moim Mężusiem chcemy życzyć Wszystkim niezapomnianych Świąt, pełnych wytchnienia od tego codziennego pośpiechu i zgiełku, pełnych osobistych refleksji i cudownych momentów w gronie Rodzinnym, ale i nie tylko. Niech ten czas doda Wam pozytywnej energii, którą podzielicie się z innymi w potrzebie, energii, którą wykorzystacie, by postępować słusznie, tak jak każe Wam serce...Życzymy Wam, abyście mieli jak najwięcej marzeń i nie bali się o nie walczyć...Życzymy Wam, aby w Waszych domach nigdy nie zabrakło tej prawdziwej, czystej miłości, miłości którą darzymy innych ludzi nie dlatego, że coś dla nas zrobili, ale dlatego, że po prostu są. Niech Boża łaska spłynie na Was, pozwalając Wam poczuć jak dobry jest Bóg. Życzymy Wam tego, abyście dostrzegali piękno w najmniejszych rzeczach i cieszyli się z najmniejszych przyjemności. Życzymy Wam, abyście nie żałowali tego, czego nie macie, ale doceniali i dziękowali za to, co otrzymaliście w życiu. Szczęśliwych Świąt kochani!

sobota, 21 grudnia 2013

Pierwsze duże zakupy :) (albo ;( )

   Ponieważ wciąż nie dostaliśmy kredytu, na razie postanowiliśmy zakupić część materiałów budowlanych za własne oszczędności. Jak wspominałam, nasz budowlaniec - Pan Mariusz, zaoferował pomoc w znalezieniu tańszych materiałów, w konkurencyjnej do Dorbudu cenie. I muszę przyznać, że udało mu się to, za co jesteśmy bardzo wdzięczni.

   A oto wykaz materiałów i ich ceny:
6955,20 zł - pustak Porotherm 25 P+W (1512 szt.)
3010,00 zł - pustak Porotherm 11,5 P+W (700 szt.)
2700,00 zł -cegła klinkierowa (900 szt.) 
2418,00 zł - Brata Komin 20 wys. 7,0 mb _went. (komplet)
448,35 zł - Leier Pustak K35 (21 szt.)
2320,00 zł - Brata Komin 14 wys.7,5 mb (komplet)
454,40 zł - pręt 8 (160 kg)
3710,00 zł - pręt 12 (1400 kg)
265,00 zł - pręt 16 (100 kg)
765,00 zł - stal-pręt 5,5 6mb (250 kg)
540,40 zł -cement 25 kg (56 worków)
465,00 zł -wapno 30 kg (30 worków)
408,00 zł - papa termozgrzewalna 7,5m2 (4 rolki)
192,00 zł - izolacja fundamentów 1,0/20mb (40m2)
103,00 zł - dysperbent 20l (2 szt.)
412,80 zł - styropian SF - 5cm (32szt.)
210,00 zł - izoplast 20l (1 szt)
434,00 zł - pustak wentylacyjny W2 (28 szt.)
90,00 zł -gwoździe 3,0x80 (15 kg)
90,00 zł - gwoździe 4,0x100 (15kg)
30,00 zł - gwoździe 5,0x150 (5 kg)
42,00 zł - gwoździe 8,0x275 (7kg)
90,98 zł -kolano rury 100/67 (6 szt.)
59,47 zł -lej spustowy 125/75 (3 szt)
199,87 zł - rura 4mb (3 szt.)
250,11 zł - rynna 4mb 125 (5 szt.)
37,52 zł -  rynna 3mb 125 (1 szt.)
65,54 - obejma rury 100/8x220 (6szt.)
239,06 zł - uchwyt rynny 125 (45szt.)
40,60 zł -zaślepka uniwersalna (8szt.)
48,25 zł - złączka rynny 125 (3 szt.)
RAZEM - 27 094,54 zł

W sumie podliczając poprzednie papierkowe wydatki, koszty urosły nam do 38 444 zł. To są pieniądze, które realnie już wydaliśmy, nie biorąc jeszcze kredytu.

Miłe jest, że Pan ze składu przetrzyma wyżej wykupione materiały aż do wiosny i będzie je sukcesywnie przywoził, gdy już rozpoczniemy budowę. Dodatkowo, jeśli zostanie nam za dużo materiałów, to zawsze możemy je oddać do składu. To duży komfort.

A plus dla Pana z Maks Buda, ponieważ jeździ takim samym Saabem 93 jak ja, tylko że w dieslu i nieco słabszej wersji :). Pozdrowienia dla Pana Mariana:).

czwartek, 19 grudnia 2013

Grudzień

Mały update... Mamy grudzień, dopadło mnie choróbsko, tak więc jestem na antybiotykach. Miejmy nadzieję, że do Świąt mi przejdzie.

Karteczki PITa już podbite, każda pieczątka na stronie - 5zł.

Dalej nie mamy decyzji odnośnie kredytu, ale już dwa banki zrobiły swoje wywiady w pracy mojego Grzesia. Pani z Millenium dzwoniła do firmy, natomiast pani z Eurobanku udała się tam osobiście na bardzo szczegółowy wywiad. Zadawane były takie pytania jak:
"Czy Grzegorz N. tu pracuje? Na jakim stanowisku?"
"Czy posiada samochód służbowy, czy wydaje na benzynę?"
"Od kiedy awansował?" Itd...
Miejmy nadzieję, że już wkrótce otrzymamy decyzje z banków.

A dziś przyszedł nam rachunek za uzgodnienie projektu pojedynczego przyłącza (wodociągi) - 157,44 zł. Miły prezent na Święta.

Przynajmniej słoneczko nam miło świeci ostatnio:)
A tu trzy fotki z dzisiejszego dnia:




środa, 27 listopada 2013

Już prawie grudzień

   Już niedługo grudzień... Operat szacunkowy już gotowy, koszt 900 zł, wartość działki wyszła 102 000, natomiast wartość nieruchomości z domem - 473 000. Czyli nasz czynnik LTV to około 73 %...miejmy nadzieję, że będzie dobrze...
   Wciąż czekamy na miłe panie z kochanego Urzędu Skarbowego na podbicie kilku karteczek PITa.... Bez komentarza.

poniedziałek, 25 listopada 2013

Inspiracje:)

W międzyczasie, kiedy niemiłosiernie wlecze się ten czas do uzyskania kredytu, przeglądam różne stronki i zapisuję ciekawe inspiracje, które kiedyś może w wersji zmodyfikowanej wykorzystamy w naszym domku.

Jednym z takich inspiracji jest taras/altanka zaprezentowana w jednym z odcinków "Mai w ogrodzie", który uwielbiam oglądać.


Wykorzystałabym pomysł szklanego dachu z możliwością zasłony przed słońcem - świetny pomysł. Patrząc na plan naszego domku, moglibyśmy zrobić to naprzeciwko kuchni, szklany dach nie zabierałby tak potrzebnego światła. Coś jak na tym zdjęciu:


Ponieważ mielibyśmy szklany dach, można by pomyśleć o wygodnych kanapach do siedzenia, jeśli jeszcze osłoni się altankę po bokach, to nawet można by było to zostawić je tam na zimę. I uwielbiam pomysł takiego paleniska, wygląda uroczo.

Jeśli ten pomysł z altanką nie wypali (ponieważ nie wiem jeszcze czy takie modyfikacje w projekcie są dozwolone i czy nie będzie problemów przy odbiorze budowy), to wtedy możemy zrobić coś takiego:


Wtedy byłby to domek narzędziowy plus altanka i umieścilibyśmy je po drugiej stronie domu. Grześ obiecał, że sam wybuduje taki domek (na zdjęciu docelowo jest to domek ogrodowy, nie narzędziowy), trzymam Go za słowo, bo ten przedstawiony na projekcie, jeśli chcielibyśmy kupić, to cena rynkowa wynosi 17 000 zł
Tutaj poniżej jego dane:
Po resztę inspiracji jak zwykle zapraszam do zakładki "Inspiracje":) Czasem ją aktualizuję. Miłego poniedziałku Wszystkim!

piątek, 22 listopada 2013

Operat szacunkowy

    Kiepskie wieści - możliwe, że nie zdążymy z załatwieniem kredytu do końca roku, co za tym idzie ciężko będzie nam zakupić całość materiałów do stanu surowego, ale może uda się kupić część (bez dachówki).
    To wszystko tak długo trwa i tak wiele kosztuje.... Dzisiaj przyszedł do nas Pan B., rzeczoznawca, zrobić operat szacunkowy. Chodzi o wycenę działki w stanie obecnym oraz działki już z przyszłym domem. Potrzebne jest to do wyliczenia czynnika LTV, o którym już wspominałam, ale jeszcze raz wytłumaczę - skrót ten oznacza Loan to Value (czyli pożyczka do wartości). Im niższy czynnik LTV, tym korzystniejszą marżę można uzyskać w banku. LTV wylicza się ze wzoru: Loan/Value x 100%.
  Weźmy przykład następujący. Załóżmy, że chcemy z Grzesiem wziąć 350 000 kredytu (loan), a rzeczoznawca stwierdzi w wycenie, że nasza działka z domem warta będzie 500 000, to 350 000/ 500 000 i razy 100% wychodzi 70%, co jest dosyć dobrym wynikiem. Może uda się taki zdobyć.
    Pan B. przyszedł, porobił zdjęcia (było mi go żal, kiedy aparat odmawiał mu posłuszeństwa, chciałam zaoferować lustrzankę Grzesia, ale Pan B. uniósł się może dumą, a może zawstydził i odmówił mojej ofercie), a potem weszliśmy do mnie na chwilę, by przekazać dokumenty odnośnie domu. Zapytałam kiedy można się spodziewać gotowego operatu...Omal nie osunęłam się na podłogę, kiedy Pan B. powiedział, że "może" pod koniec przyszłego tygodnia.... Mrugnęłam oczami i spytałam z niedowierzaniem "może???". Na co Pan B. popatrzył na mnie i chyba zrozumiał, że mi się spieszy...więc koniec końców udało mi się wynegocjować gotowy operat w środku następnego tygodnia... Będziemy musieli zapłacić za to 900 zł...
   Dodatkowo Pan I. zrobił dla nas projekt wykonawczy przyłącza wodociągowo- kanalizacyjnego, który teraz musimy złożyć do Wodociągów z prośbą o uzgodnienie dokumentacji projektowej... Nie powiem Wam jeszcze ile nas to kosztowało, ponieważ Pan I. jeszcze się nie określił...
   Tak więc tyle na dzisiaj, teraz czekam na mojego Mężusia, aż wróci z delegacji, bardzo za Nim tęsknię, chociaż nie było Go zaledwie 2 dni.
  Miłego wieczorku Wszystkim!

środa, 20 listopada 2013

Załatwianie kredytu...

   Co powinien zrobić ktoś, kto dostał pozwolenie na budowę domu? Upić się ze szczęścia do nieprzytomności (albo jak w moim przypadku do gadania głupotek mojemu Mężowi i psocenia jak małe dziecko), a potem... wziąć głęboki wdech i ponownie uzbroić się w wiele cierpliwości, wiele optymizmu i spokoju ducha, bowiem teraz zaczyna się kolejna droga pod górę - załatwianie kredytu....
   Co prawda mamy naszego kochanego Znajomego A., który nam w tym pomoże (i właśnie dzisiaj się z nim będziemy widzieć), ale i tak cała sprawa nas przeraża.
  Ale zacznijmy od początku...
  A. zaproponował, abyśmy złożyli wnioski (przez niego oczywiście) do czterech następujących banków: Eurobank, Multibank, Deutsche Bank i Millenium...
  Wydrukowaliśmy i wypełniliśmy wszystkie cztery wnioski, co zajęło nam trochę czasu, ponieważ o ile np w Millenium wymagają podania przeciętnego wynagrodzenia netto z 6 miesięcy, to już w Deutsche Banku wymagana jest kwota brutto aż z 12 miesięcy. Oprócz tego chcą znać różne inne szczegóły - na przykład data ostatniej podwyżki.
  A teraz lista dokumentów, które okazuje się, że są potrzebne w przypadku składania wniosku o kredyt.... Jeśli stoicie, to usiądźcie... Zaczynamy.
a) dwa dokumenty ze zdjęciem wnioskodawców (co jest raczej oczywiste...)
b) dokumenty dotyczące dochodów:
-umowa o pracę
-zaświadczenie o zatrudnieniu
-wyciąg z konta z wpływem wynagrodzenia za 6 miesięcy
-pit za 2012 potwierdzony przez US
c) dokumenty dotyczące zabezpieczenia kredytu:
-Akty Własności nieruchomości
-Wypis z rejestru gruntów
-Aktualny wydruk księgi wieczystej
-kopia mapy ewidencyjnej ważna 6 m-cy
-dokument potwierdzający dostęp działki do drogi (u nas widnieje to w Akcie Notarialnym
-wycena nieruchomości
-pozwolenie na budowę
-projekt budowlany
-kosztorys budowy
-dziennik budowy
Głowa aż boli...Część z tych dokumentów oczywiście mamy -szczególnie te, które musieliśmy załatwić, aby uzyskać pozwolenie na budowę, w związku z czym zastanawiam się jaki jest sens dla banku otrzymanie niektórych z tych papierków, jeśli logiczne jest, że je posiadamy, inaczej nie uzyskalibyśmy pozwolenia na budowę...Ale mniejsza z tym.
  Pluję sobie teraz w brodę, że jak zwykle wysłałam w tym roku PITa pocztą, zamiast pofatygować się osobiście, bo teraz za przybicie głupiej pieczątki US każą sobie płacić 5 zł za stronę, a dodatkowo trzeba na to czekać...TYDZIEŃ... Przestroga dla tych, którzy są przed załatwianiem kredytu - przejrzyjcie sobie listę potrzebnych dokumentów, bo być może, że w międzyczasie, kiedy czekacie na pozwolenie na budowę, możecie sobie jednocześnie pozałatwiać inne papierki... My o tym nie wiedzieliśmy i niestety pewnie przedłuży się termin otrzymania kredytu... Modlę się, abyśmy jeszcze w tym roku mogli zakupić materiały.... Nic więcej mi nie trzeba...
  I na kij im Dziennik Budowy??? Może na niektóre z moich pytań uzyskam dziś odpowiedź u A, to się z Wami podzielę:)

Miłego popołudnia!

poniedziałek, 18 listopada 2013

Mamy pozwolenie!!!!

   Wreszcie upragniony papierek, na który czekaliśmy z utęsknieniem. Teraz możemy załatwiać szybciutko kredyt, w czym pomoże nam nasz Kolega A., myśleliśmy, że uda nam się również wykopać fundamenty, ale niestety otrzymanie decyzji to nie wszystko - musi się ona uprawomocnić, a stanie się to dopiero 28ego listopada. Boję się, że pogoda może nie wytrzymać do tego momentu i będziemy musieli poczekać aż do wiosny. 
  Tak więc plan jeszcze na ten rok - załatwić korzystny kredyt (trzymajcie kciuki, aby udało się to na starych warunkach, bo niestety już od 1 listopada weszły nowe, o wiele gorsze i kredyt podrożał....), a gdy już będziemy mieć pieniążki - chcemy od razu kupić materiały, bo te idą w górę od przyszłego roku. Nasz kochany Budowlaniec załatwił nam je o wiele taniej - 45 500 zł (materiały budowlane na stan surowy otwarty plus dachówka Creaton Harmonica brązowa plus elementy rynnowe). Do tego oczywiście trzeba doliczyć koszt okien, ale to już w następnym roku.
  Ciekawe jest, że z poprawek naniesionych do Projektu wynika, że musimy wykopać dosyć głębokie fundamenty - 2,17m, a nie 1 m jak zakładali projektanci z "Galerii Domów". Do takich wniosków doszedł geolog po zrobieniu trzech wywiertów.
  Myśleliśmy, że zrobimy tyczenie budynku jeszcze w tym roku, ale podobno nie ma to sensu, ponieważ wbite paliki do wiosny mogą ulec zniszczeniu, niekoniecznie przez siły przyrody. Orientowaliśmy się natomiast ile taka przyjemność kosztuje. Jeden geodeta stwierdził, że 600 - 800 zł, a drugi, że około 500 zł.
  Przyszło umowa do podpisania z Tauronu, musimy ją odesłać do 21 dni... i przygotować 1800 zł za przyłącze.... Paranoja.
  A teraz...świętujemy pozwolenie i drinkujemy:) Miłego wieczoru wszystkim!

czwartek, 7 listopada 2013

Nie ma to jak prace w ogródku...

W między czasie, kiedy czekamy na pozwolenie na budowę domu, postanowiłam troszkę zagospodarować mały północno-wschodni kącik naszej działki. Otrzymałam od mojej Babci kilka krzaków malin, krzaczek ładnego agrestu, dwa krzaczki czarnej porzeczki i jeden czerwonej. Postanowiłam je wkopać właśnie w tą część naszej działeczki, ponieważ w tym miejscu w przypadku robót budowlanych, nie będą one przeszkadzać. 
   Ponieważ w wyżej wymienionym miejscu rosło potworne trawsko, musiałam się z nim jakoś uporać... Łopata Fiskarsa pożyczona od Teściów niezmiernie mi w tym pomogła. Wykopałam chyba tonę darni... A przynajmniej takie miałam wrażenie. Prace zajęły mi trzy dni, ale teraz przynajmniej roślinki będą sobie mogły swobodnie rosnąć. Na wiosnę myślę o tym, aby położyć tam agrowłókninę, żeby już nie trzeba było plewić tego miejsca, bo będzie to kłopotliwe ze względu na kolce krzaczków. 
   Co do łopaty - jest boska:). Taką samą sobie kupimy z Grzesiem. Niezniszczalna, naprawdę solidna, polecam:). A teraz kilka może mało atrakcyjnych zdjęć.


Na zdjęciu wydaje się całkiem malutkie...ale spróbujcie sobie tyle pokopać. Wszystkich chętnych zapraszam na darmową siłownię:). Od lewej znajdują się malinki, potem agrest, następnie czerwona i czarna porzeczka.



Tu dumnie prezentują się pędy porzeczek...


Tu skąd robiłam to zdjęcie widać prawie całą naszą działkę. Na przeciwko tej kupki ziemi którą widzicie będzie stał nasz domek (mniej więcej). Widać też orzecha, którego wkopałam jakiś czas temu. Ma roczek i nazwałam go "Danusia", po Teściowej:). A dalej w sadzie rośnie kolejny wsadzony przeze mnie orzech, dwuletni tym razem i nazywa się "Czesław". Tak, po Teściu:). Grześ się ze mnie śmiał, jak stwierdziłam, że każde drzewko które posadzimy będzie miało swoje imię.


A tu prace Grzesia w związku z budkami dla ptaków. Będą potrzebne dopiero na wiosnę, ale już zdecydowaliśmy się je zawiesić. Jedna budka wisi w sadzie, na naszej działce (zdjęcie nr 1), a druga po drugiej stronie ścieżki (zdjęcie nr 4). Brawo Kochanie, jestem z Ciebie dumna, piękne M1 dla ptaszków :*


A to karmniki, jakie razem zrobiliśmy. Uparłam się, że chcę wykorzystać gałęzie drzew jako filary, a nie obrobione już drewno. Potem pomalowałam jeden karmnik jasną lakierobejcą, a drugi- ciemną.

Dodatkowo Grześ wyciął cztery małe lipy, które rosły wzdłuż naszej działki, a z którymi w przyszłości mogłyby być problemy, ponieważ gdy lipa osiągnie 20 cm średnicy w pniu, to wymagane jest specjalne zezwolenie...

Natomiast jabłonie będziemy wycinać również już niedługo, ale jak tylko znajomy Teść je zaszczepi, bo to podobno gatunek, którego nie można już dostać...

sobota, 19 października 2013

Wniosek o pozwolenie na budowę złożony:)

We czwartek Pani Alina wreszcie złożyła nasz wniosek... Teraz tylko musimy trzymać kciuki, aby jak najszybciej został on zaakceptowany i abyśmy uzyskali pozwolenie na budowę...

Tak więc jeśli chodzi o koszty naszej "sprytnej i szybkiej" Pani Architekt  to 2400 zł plus geolog - 600 zł.
Miłego weekendu kochani!

niedziela, 13 października 2013

Ekipa budowlana wybrana!!!! :)

  Mam dobre wieści:) Dosłownie 15 minut temu doszliśmy do porozumienia z Szefem Ekipy budowlanej. Okazało się, że jednak pierwszy z którym rozmawialiśmy będzie najlepszy. Dodatkowo pokazałam wycenę materiałów do stanu surowego zamkniętego wykonaną przez firmę Dorbud i Pan Mariusz zaoferował pomoc w znalezienie jeszcze tańszego dostawcy, za co będziemy mu bardzo wdzięczni. Dorbud wyliczył  nam materiały budowlane  na 47 000zł (brutto), pod warunkiem, że zapłacimy gotówką w tym roku.
  Pan Mariusz pochwalił mój wybór dachówki Creaton, co bardzo mnie ucieszyło. Ponadto stwierdził, że również i tutaj może nam pomóc w znalezieniu tańszego sprzedawcy.
  Tak więc jesteśmy z Mężem wniebowzięci i mamy spokój w sercu, bo przynajmniej to już mamy uzgodnione.
  Na dobry początek współpracy podarowałam Panu Mariuszowi ręcznie robionego przeze mnie żółwika z papieru:)


  Za to niestety nie jesteśmy zadowoleni z polecanej przez znajomego mojego Teścia pani architekt Aliny Jeziernej. Jeśli będziecie mieć z nią do czynienia, to przypilnujcie sobie terminu... Ponieważ z wyżej wymienioną Panią podpisaliśmy umowę 9.08.2013 na plan zagospodarowania terenu oraz załatwienie reszty formalności aż do wniosku o pozwolenie na budowę i do tej pory Pani Alina nie wywiązała się ze swojej działki...Ponad dwa miesiące i co chwilę brakuje jej jedynie podpisów... Ostatnio jak dzwoniłam do Pani Architekt, bezczelnie tłumaczyła mi, że muszę dać jej jeszcze kilka dni, ponieważ równocześnie pracuje jeszcze nad innymi projektami... Szanowna Pani Alino, a co mnie to może obchodzić? Może powinna sobie Pani wziąć jeszcze 20 dodatkowych zleceń?
  Jest to frustrujące, ponieważ czas ucieka i rok się kończy, a zależy nam, aby jeszcze w tym roku uzyskać zarówno pozwolenie na budowę, jak i kredyt... Od następnego roku materiały budowlane mają iść w górę, a także nie można odliczyć sobie VATu.



wtorek, 8 października 2013

Harmonica - przymiarka do dachówki...

Próbujemy dalej orientować się w cenach okien, dachówek, pustaków itd... Tym razem zaprezentuję Wam wycenę bardzo dobrej dachówki firmy Creaton - Harmonica Noblesse Glazura.


A tutaj zamieszczam jeszcze ofertę dotyczącą orynnowania i akcesorii...


******
A teraz zmieniając nieco temat... Zapraszam serdecznie do odwiedzenia również mojego drugiego bloga - handmadepassion. Taka mała ciekawostka:) Mam obsesję nie tylko na punkcie budowy domu.

http://handmadepassionn.blogspot.com/

Okna...Drutex

Witajcie kochani. Pamiętacie jak pisałam, że OknaPremium wyliczyły nam wariant trzyszybowy z brązową stolarką na 23 tysiące? Otóż wysłałam wczoraj maila do firmy Drutex, która jest największym producentem stolarki otworowej z PVC w Europie i już dziś dostałam od nich odpowiedź... Tutaj pozdrowienia dla Pana Pawła C. z krakowskiego oddziału Drutexa, który tak szybciutko zareagował na moje zapytanie.

Przejdźmy zatem do konkretu:

Tak więc - 14908 zł plus dopłata za trzy szyby - 1700zł. Razem -16608 zł. No cóż... brzmi kusząco w porównaniu do 23 tysięcy, prawda? Jeszcze dla formalności wyślę zapytanie do OknoPlastu. Mojemu Mężowi nie odpisali, ale może mnie się uda, zobaczymy.
Miłego dnia wszystkim!

poniedziałek, 23 września 2013

Zabawy kolorem

Poprosiłam mojego Mężusia, aby jeszcze sprawdził inną kolorystykę dachu - mianowicie czerwoną. Chciałam po prostu mieć wizualizację naszego domku w takim właśnie kolorze. Stwierdzam jednak, że dalej brązowy dach to dla mnie najładniejsza wersja. Kwestia gustu oczywiście. Czerwony dach jest również ciepły i przyjemny, ale...taki trochę pospolity. 




Natomiast dostaliśmy znowu odpowiedź od Okna Premium, że koszt naszych okien w wersji brązowej to około 23 tysięcy w wersji najdroższej.

czwartek, 19 września 2013

Kredyt i jego koszty

   Jednak zanim do tego przejdziemy, jako że dużo przyjaciół czyta mój blog, muszę podzielić się z Wami przykrą wiadomością - otóż jeszcze będąc na urlopie otrzymałam telefon od mojej Pracodawczyni z oświadczeniem, że niestety na razie będę musiała przejść na przymusową przerwę w zatrudnieniu, dopóki kolejna jednostka się nie otworzy (pracuję jako fizjoterapeutka w Domu Pomocy Społecznej, głównie ze starszymi i samotnymi osobami). Wiadomość ta mnie zasmuciła, spędziłam dwa dni na jej trawieniu, ale na szczęście mój kochany Mąż oraz grono Przyjaciół (chociaż na odległość, ale jednak) dodali mi skrzydeł i wspierali na duchu. Doszłam do wniosku, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Widocznie tak miało być, dla dobra albo mojego albo kogoś innego - to już nie istotne, po prostu tak miało się stać. Może to jest impuls do zmiany czegoś... Jeśli nie wrócę do tej samej jednostki, to najbardziej będzie mi brakować ludzi...Przyjaciół, których tam poznałam i na których mogłam liczyć oraz wspaniałych Mieszkańców, których przeróżne charaktery pozwalały mi tak wiele się nauczyć, tak wielu emocji doświadczyć, w większości tych pięknych i głębokich emocji. Nigdy ich nie zapomnę i zawsze będą w moich myślach i modlitwach. Miałam okazję i honor przez pół roku widzieć ich uśmiech...ich zamyślenie...ich smutne miny... dzielić z nimi ich marzenia, smutki i radości, razem przeżywać różne duże i małe rzeczy. Może moja rola tam już się skończyła...może miałam czegoś dokonać, może czegoś małego, być kimś dla kogoś na krótką chwilę i spełniłam swoje zadanie, a teraz czas na kolejną drogę...? Nie znam odpowiedzi na wiele pytań, ale doceniam to, co ta praca mi dała, co dzięki niej zyskałam. 

   Dobrze, zanim zrobię się bardziej sentymentalna, to lepiej wróćmy do tematu postu:). Ostatnio odwiedził nas kochany znajomy A. i wszystko dogłębnie wytłumaczył (pozdrowienia dla Ciebie A, jeśli masz jeszcze czas to czytać:) ). Biorąc kredyt w jakimkolwiek banku trzeba mieć świadomość tego, że w praktyce spłaca się drugie tyle zaciągniętej kwoty (to kwestia raczej oczywista, ale wolałam o tym wspomnieć). A wytłumaczył gdzie ukrywają się te koszty, skąd to wszystko się bierze.

   Spróbuję to też tutaj trochę przybliżyć.
1. Pierwszy koszt, to stopa referencyjna ->WIBOR 3M która na obecną chwilę wynosi 2,7%, a w przyszłości może się wahać - może wzrosnąć albo zmaleć. Jak wzrośnie, to będziemy płakać :), a jak zmaleje, to będziemy się cieszyć.
2. Kolejny koszt, to marża banku, która jest uzależniona od czynnika LTV. Czynnik ten pozwala określić ryzyko kredytowe. Skrót oznacza Loan To Value, czyli pożyczka do wartości. Im mniejszy czynnik, tym lepsze warunki kredytu można wynegocjować. Będziemy się starać, aby nasz LTV wyniósł 70% bądź mniej. W zależności od LTV marża banku wynosi od 1,11% do 1,5%.
3. Prowizja za udzielenie kredytu, jest to kwota jednorazowa, wynosi od 0% do 2%.
4. Ubezpieczenie pomostowe - do czasu wpisu na hipotekę - od 0,85% do 1,5%. Miejmy nadzieję, że ten czas będzie jak najkrótszy.
5. Ubezpieczenie niskiego wkładu własnego - to podobno nie będzie nas obowiązywać, ponieważ przyjmiemy, że naszym wkładem własnym jest 14 arów działki.
6. Ubezpieczenie na życie, które wynosi średnio od 35 zł do 100 zł miesięcznie... Tutaj śmieszna uwaga...Ponieważ skończyła mi się umowa, to tylko mój Mąż będzie brał kredyt, wobec tego tylko On będzie ubezpieczony. W przypadku, gdyby coś Mu się stało, to bank nie zabierze mi domu, nie będę musiała też spłacać kredytu, natomiast śmialiśmy się, że mojemu Grzesiowi nie opłaca się mnie pozbywać, bo nic by to Biedakowi nie dało, dalej musiałby spłacać kredyt. :)
7. Ubezpieczenie nieruchomości, które najpierw obejmuje dom w budowie (ok 500 zł na rok), a potem zwykłe ubezpieczenie domu.
8. Ubezpieczenie od utraty pracy - które niestety mija się z celem, ponieważ polisa taka jest droga, a ubezpieczyciel chroniony jest absurdalnymi warunkami. Często jednym z nich jest zwolnienie grupowe (min 10 osób), a świadczenia wypłacane są jedynie przez 12 miesięcy... Tak więc lepiej kwotę takiej polisy odkładać sobie na konto, zamiast je płacić.
9. Operat szacunkowy, czyli inaczej wycena nieruchomości przez rzeczoznawcę majątkowego, której jednorazowy koszt to 800-1000zł.
10. Opłata za konto - od 0zł do aż 50 zł za miesiąc...
11.Założenie Księgi Wieczystej - 60 zł, ale to już mamy....
12. Wpis na hipotekę - znaczek skarbowy o wartości 200 zł...
13. Wcześniejsza Spłata...na której oczywiście nam zależy...Tu jest różnie w zależności od banku oraz lat, które jeszcze zostały do końca spłaty. Jednak średnio wynosi od 1,5 do 3% pozostałej do spłacenia kwoty.
14. SPREAD, czyli różnica pomiędzy kursem kupna, a sprzedaży
15. Opłata za przewalutowanie....od 0,8-2%...

Te dwa ostatnie punkty związane są po prostu z ryzykiem wejścia w strefę Euro... Niesamowicie głupie, prawda? Kochane Euro...

Będziemy chcieli wziąć maksymalną kwotę kredytu, na jak najdłuższy okres spłacania (by mieć możliwość niższej raty, a odkładania więcej na konto, by spłacić kredyt szybciej niż w ciągu 30 lat).

Dowiedzieliśmy się natomiast ciekawej rzeczy. Mianowicie są dwa systemy rozliczania się z transzy...Pierwszy to system fakturowy, a drugi - zdjęciowy. Znacznie korzystniejsze dla nas będzie więc sposób zdjęciowy, ponieważ planujemy budować metodą gospodarczą.

Bardzo cieszę się, że nasz Znajomy, A. pomoże nam w kwestii kredytu i kosztorysu. Czuję się z tym pewniej.

W porządku, tyle na dzisiaj, pozdrowienia:)

poniedziałek, 16 września 2013

I po urlopie :(

   Tak szybko minął, jak zwykle. Ale przynajmniej dużo z Mężem odpoczęliśmy. Niestety w środku urlopu zadzwoniła moja szefowa z wiadomością dotyczącą kłopotów z przedłużeniem mojej umowy, tak więc zdaje się, że będę musiała rozglądać się za nową pracą. Zasmuciła mnie ta nowina, ale widocznie tak miało być, pewnych rzeczy nie przeskoczę. Tak więc na nowo wysyłam CV do różnych firm, może wreszcie uda mi się znaleźć stałą pracę, której będę mogła oddać serce (albo chociaż jego część, ponieważ większość i tak należy do mojego Męża:) ).
   Pozwalam sobie zamieścić kilka fotek z urlopu:)









 



A teraz...Okna. Mój kochany Mąż wysłał drogą mailową zapytanie o ofertę cenową do kilku firm. Do tej pory odpisała tylko jedna -OknoPremium. Tylko jedna firma spośród tylu wykazała się profesjonalizmem i przesłała nam ofertę stolarki okiennej przygotowaną na trzech profilach okiennych : Iglo 5, Brugmann ARTE oraz Brugmann BLUEVOLUTION.W wycenie uwzględniono stolarkę w kolorze białym, gdyż nie podaliśmy jaki nas interesuje (nasz błąd).  Stolarka została wyceniona w wariancie 2 szybowym U=1,0 (standardowym ) oraz 3 szybowym U= 0,5 - 0,7.

Tak więc poniżej zaprezentuję wszystkie warianty...

1. Brugmann Arte


2. Brugmann Bluevo


3. Iglo 5


Jak widać najdroższa wersja (bez okien dachowych, których musimy zakupić dwie sztuki to 17 065zł. Musimy spytać też jaka jest cena w przypadku brązowej stolarki...

To tyle na dzisiaj, pozdrowienia kochani.

piątek, 6 września 2013

Urlop

Wreszcie wymarzony urlop, na którym jedziemy jutro, ponieważ dziś jeszcze mam wieczór panieński jednej z moich najlepszych Przyjaciółek (przy okazji pozdrowienia dla kochanej Madzi oraz Jej wybranka:) ). Tak więc będziemy się dziś świetnie bawić, a jutro zabieramy najpotrzebniejsze rzeczy i uciekamy zaszyć się w góry:). Po powrocie napiszę trochę więcej o ekipach budowlanych, bo mamy już nieco większą wiedzę i bardzo chcę się nią z Wami podzielić. Jak na razie trwają prace związane z projektem zagospodarowania terenu i ostatnio uzgadnialiśmy drogi poprowadzenia prądu, gazu i wody.  Tak więc do zobaczenia po zasłużonym urlopie:) Oby nie minął tak szybko!

środa, 21 sierpnia 2013

Architekt i geodeta

Ostatnio dodałam dwie zakładki - "Inspiracje" oraz "Domki, o których myśleliśmy na początku". Zapraszam do oglądania i czytania:).

A teraz mały update odnośnie naszych kolejnych poczynań. Znaleźliśmy Panią Architekt, która zrobi nam projekt zagospodarowania terenu i doprowadzi wszelkie formalności aż do uzyskania pozwolenia na budowę. Bardzo miła i konkretna kobieta. Zdecydowaliśmy się podpisać z nią współpracę. Co do kosztów - okazuje się, że nasze obawy jednak zostały potwierdzone, gdyż kwoty, o których pierwotnie usłyszeliśmy od innych specjalistów wydają się być zbliżone do tej, którą ostatecznie musimy zapłacić. Jak to wygląda w naszym przypadku? Już pokazuję:

Projekt zagospodarowania terenu (bez garażu) + adaptacja projektu architektonicznego + charakterystyka energetycznie + wyłączenie gruntu z produkcji rolniczej + uzgodnienie tras przyłączy w ZUDP - 2000zł.
Adaptacja projektu konstrukcyjnego + przeliczenie fundamentów i więźby do lokalnych warunków gruntowych -  400zł

Podane ceny są cenami netto, natomiast Pani Architekt wzięła na siebie również kwestię geodety, który ponoć ma wziąć za opinię geotechniczną (dwa odwierty) - 700-800zł.

Poniżej zamieszczam zdjęcie próbnej mapki wykonanej przez Panią Architekt, która już przykładowo naniosła nasz domek na działkę. Obszar na czerwono to teren naszej działki oficjalnie na papierze notarialnym (14 arów), przy czym oczywiście my użytkować będziemy jedynie 10 arów, tak jak umawialiśmy się z naszymi Rodzicami - sad (po lewej stronie) pozostaje częścią wspólną dla całej Rodziny. Niestety ponieważ  działka zwęża się w prawo, jesteśmy zmuszeni umieścić nasz dom bardziej po lewej stronie, skutkiem czego musimy wyciąć kilka śliwek i jabłoni. Zrezygnowaliśmy z wysyłania pisma do Ministerstwa, ponieważ mogłoby to potrwać aż do pół roku, a my chcemy wziąć kredyt jeszcze w tym roku.



Jak widać na mapie naniesione  są również miejsca parkingowe, ponieważ nasze lokalne warunki zabudowy mówią o tym, że muszą być zapewnione przynajmniej dwa takie miejsca. Nasz dach musi mieścić się między 30 a 45 stopni, jak wspominałam wcześniej, wysokość domu nie może być większa niż 9 m (nasz ma 8,34m), okap musi być naokoło domu, itd...


A teraz idę do łóżeczka i do mojego kochanego Męża, czas odpocząć po ciężkim i pracowitym dniu, bo jutro czeka kolejny (zostaję ostatnio nieco dłużej w pracy i wracam naprawdę padnięta, ze sztywnym kręgosłupem). Tak więc dobranoc na razie:)

czwartek, 15 sierpnia 2013

Dom Przy Wiosennej 5 wreszcie dodany do strony Galeria Domów:)

Bardzo ucieszyłam się widząc projekt naszego domu wreszcie umieszczony na stronie Galerii Domów. Tutaj możecie poczytać o nim nieco więcej:

Korzystając z okazji mogę teraz zamieścić dla Was zdjęcia rzutów i elewacji naszego Domku. Oto opis ze strony: "Opis projektu: Rodzina projektów z kolekcji Dom przy Wiosennej zawiera także tradycyjne rozwiązania stylistyczne. Drewniane elementy wykończenia elewacji poprawiają odczucia związane ze statecznością i dobrym nastrojem. Dom przy Wiosennej 5 jest wariantem projektu nie zawierającym garażu co pozwoliło na redukcję kosztów budowy, ale też nie wpłynęło negatywnie na program mieszkalany. Nowoczesne wnętrze zawiera układ pomieszczeń dostosowany do lokalizacji domu na działkach z wejściem od strony: południowej, południowo-wschodniej i w odbiciu lustrzanym od południowo-zachodniej."

 Tak wygląda nasz domek w dwóch ujęciach, od strony południowej:

i od strony zachodniej:


Elewacja od strony południowej:


od strony zachodniej (według mnie oprócz frontu najładniejszy bok Domu):

 Elewacja od strony północnej (od naszego niezbyt sympatycznego sąsiada, który skoszoną trawę przerzucił nam na naszą działkę, a gdy pieski mu uciekły, to żona sąsiada w ich poszukiwaniu wjechała nam nie tylko na prywatną drogę, ale również na naszą działkę...Taka mała dygresja:) )

A to strona wschodnia, tutaj właśnie zlikwidowany został garaż. Planujemy zbudować wiatę.



I rzuty.  Miło, praktycznie i przytulnie:) Parter:


I piętro, Panowie w opisie się pomylili, to nie jest parter.


piątek, 9 sierpnia 2013

Jak zwykle w polskim Państwie...muszą być problemy

  Okazuje się, że jednak nasza działeczka jest za wąska nawet na tak niewielki domek, wobec tego będziemy musieli wysłać pismo do Ministerstwa z prośbą o zrobienie wyjątku i zgodzenie się na 3,5 m zamiast 4m od strony drogi, która niestety okazała się formalnie fragmentem działki, a ponieważ przepisy się zmieniły, to teraz nie wystarczy pisemna zgoda właściciela działki na skrócenie odległości od domu do granicy... Polskie, chore przepisy... Ma się swoją działkę, chce się wybudować własny dom, a narzucają nawet kąt nachylenia dachu (u nas jest to od 30 do 45 stopni). Absurdalne. Życzę powodzenia wszystkim tym, którzy zdecydowali się przejść drogę przez mękę w naszym Państwie budując własny dom.

czwartek, 1 sierpnia 2013

Tu na razie jest ściernisko, ale będzie San Francisco... :)


 Pomyślałam, że dobrze będzie umieścić zdjęcia naszej działeczki, póki jeszcze stoi puściuteńka. To jest widok od strony zachodniej. Tu nasza działka się zaczyna i na tą stronę będzie wychodzić niewielki taras. Wobec tego drzewka (głównie śliwki), które tu widzicie będziemy musieli wyciąć, aby zmieścić się z tarasem. 
   Nasza działka nie sięga do końca widocznego terenu, lecz gdzieś mniej więcej do połowy. Droga idzie po prawej stronie na tym zdjęciu.

A to widok od strony wschodnio - południowej. Działka w najwęższym miejscu ma 17 m, w najszerszym ok 19m.


A tu taka dygresja:) Mój mały ogródek, ale jak na razie po drugiej stronie drogi, na działce Teściów. Zasadziłam paprykę, pomidorki, słoneczniki i różne kwiaty, głownie cynie, ale są też dalie, lwie paszczki i nieśmiertelniki. Sprawia mi dużą przyjemność samo patrzenie jak rosną.