wtorek, 28 kwietnia 2015

Kolejna inwestycja...kostka - rozpoczęta

   Nie sądziliśmy, że tak szybko się do tego zabierzemy, ale jednak... Podpisaliśmy umowę, nasza kostka wyniesie nas w sumie około 19 000 zł, miejmy nadzieję, że nie więcej... Przez jeden dzień czwórka sympatycznych panów zwiozła mnóstwo ziemi, kamieni i rozpoczęła prace... Podwórko jest nie do poznania, a wokół tarasu piętrzy się mnóstwo ziemi. Tak to mniej więcej wygląda.



 Podobno prace trwać mają około tygodnia... To niesamowite, że za tydzień o tej porze będziemy mogli wyjść na taras i sobie na nim siedzieć... Jestem podekscytowana na tą myśl!
   A moja malutka magnolia zakwitła dwoma olbrzymimi kwiatami, są przecudne! Drzewko otrzymałam od przyjaciółki - Wioli, w tamtym roku, a w tym odwdzięczyło mi się za opiekę przecudnym kwitnieniem. Nie mogę się napatrzyć...

Miłego dnia kochani.

poniedziałek, 27 kwietnia 2015

Dumna z Męża:)

   Mój sprytny, dzielny Mężuś kompletnie sam (bo ja już nie mogę) zabrał się do wmurowywania słupków ogrodzeniowych. Pierwsza ściana ogrodzenia - wschodnia już powstała. Słupki są wstawione równiutko i prościutko. Wkrótce pojawi się tam podmurówka i siatka. Coraz bliżej do naszego ogrodzenia:) Kochanie, jestem z Ciebie bardzo dumna
 Powyżej widok z pokoju południowo-wschodniego. A poniżej z tego samego pokoiku widok na surfinie, które zakupiłam i posadziłam. Mam nadzieję, że ładnie się rozrosną i będą obficie kwitnąć.
 To już balkon w pokoju zachodnim, tam gdzie mamy sypialnię. W dole widać pergolę i małe wzgórze z nasadzeniami

 Wyciągnęłam już też odmalowaną przeze mnie w tamtym roku beczkę. Do donicy wsadziłam petunie i położyłam na beczce. Miejmy nadzieję, że petunia również ładnie się rozrośnie.


 A to jedna z moich młodych czereśni. Kwitnie pięknie. Ciekawe czy chociaż troszkę owocków będzie miała w tym roku...
 Póki co balkonik prezentuje się skromnie, ale mam nadzieję, że za miesiąc lub dwa kaskada kwiatów będzie z niego spływać... Takie moje małe marzenie:)
 Miłego wieczoru kochani!

sobota, 25 kwietnia 2015

Różności:)

Witajcie kochani. Czasu jak brakowało, tak dalej brakuje... Ogród rośnie, więc trawka też, sezon koszenia rozpoczęty. Pogoda piękna, więc szkoda z niej nie skorzystać. A w między czasie w Biedronce zakupiłam takie oto klematisy i nie tylko.


Już wszystkie są posadzone. W tamtym roku dwa klematisy z Biedronki pięknie kwitły, więc i w tym roku się na nie skusiłam. Zakupiłam też elektryczną kosiarkę, również w Biedronce. Działa rewelacyjnie, jest leciutka i łatwo się nią manipuluje. No i tania, bo tylko 179 zł. A jak się zepsuje, to do dwóch lat można oddać bez problemu.

Żonkile pokazują swoje wdzięki... Tam w tle dumnie prężą się też prymulki.
A to sielanka żółwia i Wojtusia, który go pilnuje... Tigerek (żółw) zajada smakowitą trawkę i mleczyki.

Ten wyraz błogostanu na mordce Wojtusia:)
Miłego weekendu wszystkim!

czwartek, 23 kwietnia 2015

Roślinkowe szaleństwo

Przyznaję się, mam słabość do wszelkich roślin, po prostu je kocham i każde przygarnęłabym do mojego ogrodu. Więc kiedy przeglądałam różne promocje Allegro, po prostu nie mogłam się oprzeć kilku gatunkom. Już dawno chciałam mieć miskanta, bardzo mi się podobał, więc zaczęłam od niego, a potem poszło już z górki:) Pierwszą paczkę sadzonek już otrzymałam, są ładne i zdrowe. Oto okazy, które zamówiłam:
 poniżej wspomniany Miskant



 poniżej hortensja Romance





 Tawuła




niedziela, 19 kwietnia 2015

Ogrodowe migawki...elementy pod ogrodzenie...piasek przeniesiony...

  Mój dzielny Grześ sam przeniósł tą wielką kupę piasku sprzed domu w inne rejony, porządkując teren przed wejściem do domu. Zamówiliśmy też elementy na ogrodzenie (słupki, siatkę, podmurówkę, kapturki, naciąg, przelotki itd) na 100m. Oprócz tego musimy jeszcze kupić bramę i furtkę. Zdecydowaliśmy się na ogrodzenie z siatki, ponieważ z paneli wyszłoby nas fortunę. Nasza siatka jest zielona. Nie mogę się doczekać kiedy będzie zamontowana...
   Odwiedzili nas również panowie od kostki... Średnio za ułożenie m2 kostki trzeba liczyć 120 zł. Do tego dochodzą obrzeża i inne rzeczy.
 A moje małe wzgórze rozkwita coraz pełniej, nie mogę się napatrzeć:)
 Szafirki zawsze były moją słabością. Cieszę się, że tak pięknie zakwitły w tym roku.
 A tu już wiśnia japońska. Bardzo ładnie kwitnie. Migdałowiec już przekwitł, więc ma ścięte pędy, aby mógł się zagęścić.
 Wiśnia japońska z bliska...
 A to borówka kamczatka. Kupiłam dwie sztuki. Zobaczymy, czy w tym roku będą już jakieś owocki.
 Smagliczka skalna przygotowuje się już pomału do kwitnienia...
 A to biedronkowe hiacynty zasadzone w zeszłym roku.  Martwiłam się, czy cokolwiek  z nich będzie, ale jest, pięknie wyrosły.
 Poniżej przepiękny obraz namalowany przez kochaną Basię :*/ Basiu, dziękuję jeszcze raz.

A to jeżyk, którego od śmierci uratował dzisiaj Grześ...

  Dostaję od Was zapytania dlaczego tak rzadko tutaj jestem... Zdaje się, że wobec tego muszę wyjaśnić... Stał się mały cud, na który już powoli traciłam nadzieję... Wreszcie wymodliliśmy sobie to, o czym marzymy już od tylu lat... Kolejna Istotka już niedługo z nami zamieszka w Domku Przy Wiosennej 5:) Dlatego wybaczcie, że mam mniej czasu, ale pracując dosyć intensywnie, opiekując się domem, ogrodem, a do tego czasem nie do końca dobrze się czując tych wolnych chwil na pisanie jest niewiele. A muszę też więcej odpoczywać, bo mój organizm naprawdę pracuje pełną parą. Proszę, trzymajcie kciuki, żeby wszystko było dobrze.
  Ściskam każdego z Was z osobna i dziękuję, że ze mną jesteście.

Zubrzyca Górna - skansen

  Kochani, pokażę Wam jedno z miejsc wartych odwiedzenia. Razem z Mężem kochamy skanseny, gdzie możemy przenieść się w czasie, zobaczyć jak kiedyś wyglądało życie ludzi, co było dla nich ważne, jak spędzali czas i czym się trudzili. I właśnie tydzień temu, w niedzielę udało nam się pojechać do Zubrzycy Górnej, gdzie znajduje się Orawski Park Etnograficzny. Bardzo sympatyczny, niziutka Pani Przewodnik opowiedziała nam mnóstwo ciekawych rzeczy. Na terenie skansenu znajduje się aż 25 obiektów, do części z nich można także wejść. Kilka budynków jest oryginalnych, to znaczy nie przenoszonych z innych rejonów Polski. Skansen powstał na życzenie poprzednich właścicieli nieruchomości, wywodzących się ze szlachty - Państwa Moniaków, którzy nie mieli dzieci i w testamencie przekazali swój dobytek Państwu, życząc sobie, aby teren ten był dostępny dla zwiedzających i aby przyszłe pokolenia kontynuowały dzieło ochrony tych pięknych, zabytkowych budynków, a także powiększały kolekcję.
   Można tam zobaczyć jak żyli ludzi z różnych warstw społecznych (szlachta, chłopi bogaci, średniozamożni i biedniejsi) na przestrzeni od XVIII do XX wieku. Piękna podróż w czasie, gdzie można zobaczyć kuźnię, młyn, tarta, wozownię i mnóstwo innych budynków. Polecamy serdecznie!