Witajcie kochani. Czasu jak brakowało, tak dalej brakuje... Ogród rośnie, więc trawka też, sezon koszenia rozpoczęty. Pogoda piękna, więc szkoda z niej nie skorzystać. A w między czasie w Biedronce zakupiłam takie oto klematisy i nie tylko.
Już wszystkie są posadzone. W tamtym roku dwa klematisy z Biedronki pięknie kwitły, więc i w tym roku się na nie skusiłam. Zakupiłam też elektryczną kosiarkę, również w Biedronce. Działa rewelacyjnie, jest leciutka i łatwo się nią manipuluje. No i tania, bo tylko 179 zł. A jak się zepsuje, to do dwóch lat można oddać bez problemu.
Żonkile pokazują swoje wdzięki... Tam w tle dumnie prężą się też prymulki.
A to sielanka żółwia i Wojtusia, który go pilnuje... Tigerek (żółw) zajada smakowitą trawkę i mleczyki.
Ten wyraz błogostanu na mordce Wojtusia:)
Miłego weekendu wszystkim!
Kot i kosiarka w Twoim stanie WYKLUCZONE. :) uważaj na siebie koniecznie !
OdpowiedzUsuńUważam, uważam:) Ale przyjemności ogrodowych sobie nie odpuszczę!
Usuńzazdroszczę Ci ogrodu!!!!!!!
OdpowiedzUsuńSpokojnie Asiu, wszystko przed Tobą. Śledzę Twoje wpisy, wszystko zmierza ku dobremu. Trochę cierpliwości!
UsuńKlaudia! Nic tak nie relaksuje w ciąży jak cotygodniowe koszenie trawki i przytulanie się do ukochanego kota! Wiem z autopsji :D
OdpowiedzUsuńWitaj Aguś! No wreszcie się wyłoniłaś:) Dziękuję jeszcze raz za foremki do muffinków, już zrobiłam dwa rodzaje, genialny wynalazek:) Wszystkie zniknęły w brzuszkach. Ściskam serdecznie, a Wasze fotki rodzinne są urocze
UsuńJa też Klaudusiu ulegam ciągle kwiatowym szaleństwom! Zwierzaczki super!
OdpowiedzUsuńHejka :)
OdpowiedzUsuńKomp znów kaprysi z fotkami więc muszę zaczekać na jutrzejszy dzień, ale ściskam bardzo mocno. Podczytuję, nie miałam czasu pisać, ale jestem na bieżąco i gratuluję :))))) Wszystkiego dobrego życzę :)