niedziela, 31 maja 2020

Kamperowe wyprawy, moje urodziny, ogród oraz inne

   16 i 17 maja mieliśmy piękną wyprawę kamperem do Łapszanki, Jurgowa oraz okolic Czorsztyna i Niedzicy. Coś cudownego, sami zobaczcie.

Najpierw zatrzymaliśmy się w Łapszance, gdzie krajobraz zapierał dech w piersiach. Nie mogłam oderwać oczu o widoku Tatr, a kwitnące łany mniszka lekarskiego dodawały temu uroku. Musiałam tu mieć zdjęcie z całą Rodzinką...
Patrzcie jaki widok z dachu... Grześ w międzyczasie latał dronem.


A my tulimy się i całujemy chłonąc przepiękny krajobraz.



Patrzcie jaka piękna jest Polska...
Czy to nie cudowny widok? Zdjęcie robione oczywiście z drona.











A to nasza miejscówka, znowu totalnie na dziko, w okolicach Czorsztyna, z przepięknym widokiem na oba zamki.

 To zdjęcie zrobił nam nasz czterolatek:)


Poniżej zdjęcie z drona na zamek w Czorsztynie.

Kolejnego dnia wróciliśmy do Łapszanki i dołaczyła do nas Siostra Grzesia z Narzeczonym. Znaleźliśmy ponownie przepiękną i ustronną miejscówkę.

 Sami zobaczcie...my, kamper i natura.

 W takim widoku można się zakochać.

 Dzieło sztuki widziane z przedniej szyby kampera.

W kolejnym tygodniu pojechaliśmy jedynie na jednodniowy wypad do Doliny Pstrąga, gdzie Chłopcy mogli pojeździć na rowerkach. Niestety wkrótce nadeszły deszczowe chmury i schroniliśmy się w kamperze.

15 maja nasza Ciocia Zosia miała imieniny (maleńka Zosieńka kiedyś też będzie wtedy świętować), więc upiekłam murzynka, a Chłopcy mieli radochę przy jego dekorowaniu.

Kiedy jeszcze pogoda nie była tak deszczowa jak teraz, Chłopcy każdego dnia zachwycali się i opiekowali różnymi robaczkami i owadami.
Pająk został nazwany "Chude Nóżki", żuczek - Waldek, a gąsieniczka to "Babeczka".
Skromnie obchodziłam też swoje 35 urodziny. Z samego rana o 6.30 mój Mężuś zbudził Chłopców, by jeszcze przed Jego wyjazdem zdążyli mi wręczyć przecudnego torta i zaśpiewać nieco zaspane "sto lat".

Potem Teściowie wraz z Siostrą Grzesia przybyli z życzeniami i paletą cudnych różowych pelargonii, które posadziłam do donic już kolejnego dnia.
  Moje Przyjaciółki z kolei zrobiły mi wzruszającą niespodziankę i licznie przybyły pod mój dom z tortem i podarkami, by zaśpiewać sto lat... Miałam łzy szczęścia w oczach, ale i łzy tęsknoty, tak bardzo chciałam je wszystkie przytulić, ze względu na covida nie mogłam... Pozwoliłyśmy sobie jedynie na pamiątkowe zdjęcie.
Popatrzcie jakie cudne prezenty...
Tak więc chociaż nie miałam w planach celebracji moich urodzin, to jednak był to przepiękny dzień pełen wyrazów miłości od bliskich mi ludzi. 
   Poniżej moi roześmiani, pełni energii Chłopcy. Przygotowujemy się do pirackich urodzin Nikosia, bo takie sobie zażyczył.

Chłopcy mają tu bukiety dla wszystkich Zosienek, które obchodziły niedawno imieniny:)
To nasz kamperowy obrazek z masy solnej....

Jedno z zadań przedszkolnych...
I kolejne...

Nikoś w hamahu...
Pan z laską...
Oraz zapracowany Tatuś wracający do domu...
Na tarasie pod zadaszeniem swoje gniazdo uwiły sobie słodkie kopciuszki. Miały trzy pisklaczki, które już odfrunęły z gniazda. Ciekawie było obserwować rodziców maluszków, którzy atakowali nawet srokę i wiewiórkę pijącą wodę w oczku.
A teraz zapraszam Was na spacer po ogrodzie. Poniżej len trwały.
Beczka na deszczówkę przy tarasie. Pojemność 360l. Idealna do podlewania jednorocznych roślin znajdujących się obok.
Piękne różowe i pachnące cudnie azalie....
I te same azalie nieco dalej...







A tu już posadzone pelargonie...
Widok na huśtawkę z tarasu...
Kocham to miejsce... to taka moja oaza. Już nie mogę się doczekać gdy będę miała więcej czasu, by siedzieć tutaj z kawką.

Czosnki ozdobne, zawsze czekam na ich kwitnienie.

Jak przestanie padać, będę musiała je wykopać i rozdzielić, bo trochę ich się tu namnożyło.
Czosnki są uwielbiane przez pszczółki, a Chłopcy kochają je podglądać.
Irysy syberyjskie, kocham te roślinki, chociaż teraz są skąpane w deszczu i zaczynają się pokładać. 


Trawka świeżo po skoszeniu... Teraz znowu trzeba kosić, ale nie ma jak....
Jeden z moich najpiękniejszych klematisów. Jeśli nie macie u siebie tych roślinek jeszcze, to serdecznie je polecam.
Te rosną w półcieniu i bardzo im tam dobrze.
Póki co to na tyle kochani, miłego tygodnia Wam życzę.