Pięknie rozpostarta na płocie sąsiada... Kwitła na niebiesko... A teraz niestety musiałam przyciąć jej pędy, wykopać i umieścić w doniczce w domu. Miejmy nadzieję, że szybciutko odbije i znów pojawią się na niej listki... Jak widzicie, jeszcze kwitnie ostróżka wysiana z nasion...
Pokusiłam się też na kupno chryzantem, które zwykle wywołują u nas skojarzenia z cmentarzem... A przecież to naprawdę piękne i wdzięczne kwiaty. Zobaczymy czy przetrwają u mnie zimę. Wybrałam odcień różowawy, ciężko mi go bliżej określić, ale bardzo mi się spodobał.... Ładnie wkomponował się do mojego różowego klematisa, który wciąż kwitnie...
Wykorzystałam bezdeszczowy dzień i wykonałam parę prac ogrodowych...Dosadziłam więcej czosnku (45), wyrwałam truskawkom stare już liście oraz nazbierałam dla mojego Grzesiaczka ostatnie już w tym roku poziomki i maliny.
Zabieram się i zabieram powoli do moich dyń, które dekorują mi na razie ogród... Mam plan otworzyć je w najmniej inwazyjny sposób, wydobyć pestki, a resztę ususzyć...Jednak nie wiem jakiego detergentu użyć, aby w środku nie zagnieździła mi się pleśń. Zdaje się, że będę musiała zapytać Wujka Google...Chyba że macie jakiś pomysł?
Gdy Grześ wrócił z pracy, zwieźliśmy 30 worków cementu i zabezpieczyliśmy na zimę. Niestety nie uda nam się już rozpocząć grodzenia, nie wiemy kiedy przyłączą nas do sieci gazowej, więc zostawiamy to na wiosnę...
Pojawił się problem z balkonami, ponieważ woda ściekając z nich, zaczyna już powoli brudzić nam czoło balkonu, które pokrywa puc... Niestety na położenie płytek jest już za późno, zbyt niska temperatura, więc jutro pomyślimy jak zabezpieczyć balkony przed ściekającą po nich wodą... Dziś natomiast wyłożyliśmy folię ogrodową po stronie zachodniej i północnej, aby uchronić dół elewacji od odpryskującej od ziemi deszczówki.
Byłam też na placu targowym i udało mi się zakupić dwa trójwymiarowe obrazy dla Mieszkańców DPSu. Mam nadzieję, że się ucieszą.
A to nasza kotłownia... Wujek Grzesia powoli wykłada ją płytkami. Od razu jaśniej się zrobiło! Kto powiedział, że kotłownia ma być ciemna, prawda? Już nie mogę się doczekać efektu końcowego:)
Czekamy też na Rafała i Dominika, którzy mają wkroczyć z gładziami.
Miłego wieczoru wszystkim! I przy okazji - chciałam Wam podziękować za tak ciepłe maile, które od Was otrzymuję. Dziękuję, chociaż wydaje mi się, że na nie nie zasługuję.
Gratuluję Ci Klaudio postępu prac i ciągle kwitnących kwiatów i zapału i radości.
OdpowiedzUsuńTo wielka rzecz i wspaniała sprawa!
Dziękuję kochana Basiu. Za odwiedziny, za komentarze i za tak miłe maile...Za wszystko:*
UsuńPrace postępują w szybkim tempie !!! I to nie tylko w domu, w ogrodzie również:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie.
Dziękuję Agatko! Wiesz, że do Ciebie zawsze z chęcią zaglądam. Pozdrawiam ciepło
UsuńChryzantemy są bardzo poszkodowane przez tę łatkę cmentarną a przecież tak pięknie wyglądają w ogrodach albo na tarasach. A zdanie -,, Pięknie rozpostarta na płocie sąsiada" jest po prostu rewelacyjne :)))))))) Do tej pory buzia mi się śmieje i przez cały dzień będzie mi poprawiało humor :)))))
OdpowiedzUsuńDzień dobry i fajnej soboty życzę. U mnie zapowiada się piękna pogoda więc może za Twoim przykładem też coś porobię na działce ;)?
Agatku kochany, no to trzymam kciuki za Twoje ogrodowe prace:) Oby wszystko się udało i abyś doświadczyła przy tym radości. A ja zachodzę w głowę co takiego śmiesznego jest w tym zdaniu:)
UsuńOj dzieje sie u Was, dzieje! Ale pięknie się dzieje!
OdpowiedzUsuńŻyczę Wam samych radosnych chwil wnowym domku i dużo szczęścia! :))
Pozdrawiam serdecznie
Ewa
Dziękujemy serdecznie i też pozdrawiamy!
UsuńJakim cudem ciągle kwitna u was ostróżki, klematisy... zatęskniło mi się!
OdpowiedzUsuńMoje chryzantemy kupione w sklepie padły, a trwaja kolejny rok te, które dostałam od sąsiadek. Życzę by ci kwitło wszystko i rosło!
Kalinko, klematisy pochodzą z Biedronki, zasadziłam je jakoś w lipcu, długo się nie pokazywały, żeby teraz zaskoczyć mnie długością kwitnienia...A ostróżki? wysiane z nasion! I to dosyć późno, dlatego pewnie wciąż kwitną..No i mrozów u mnie jeszcze nie było. Pozdrawiam Cię serdecznie i ściskam
UsuńOgród ładny tylko szkoda, że nie ma zakładki ogród bo ciężko się szuka konkretnych informacji. Szybko Wam robota idzie!
OdpowiedzUsuńAsiu po prawej stronie znajdziesz etykiety, tam jest "ogród":)
UsuńŚlicznie u Ciebie nawet pomimo coraz bardziej szarzejącej natury i pogody :)
OdpowiedzUsuńNa temat konserwowania dyni się nie wypowiadam- powiem tylko, że jedna z metod Wujka Google dot. smarowania wewnątrz olejem nie działa (przynajmniej u mnie). Dynia po tygodniu poszła w kompost :)
pozdrawiam serdecznie :)
http://niekoniecznie-perfekcyjnej-dolcevita.blogspot.com/
Gratuluję wytrwałości, z każdym wpisem widać postęp :) Ja trochę żałuje że nie robiliśmy nawet specjalnie zdjęć, nie mówiąc już o takim typowym dzienniku budowy - oczywiście nie licząc zestawienia terminów, kosztów, rzeczy do zrobienia i tak dalej. Chociaż pamiętam że mieliśmy podobnie, też później była trochę gonitwa żeby zdążyć przed zimą i mrozami, ale później koniec końców i tak cały garaż i pół domu było zawalone workami z cementem, pustakami, wełną i czym tam jeszcze ;) Swoją drogą ile się tego człowiek naszukał, nasprawdzał, nawybierał... nawet taki cement jak się okazuje wcale nie jest tak prosto kupić, bo trzeba zwracać uwagę na właściwości - wiadomo, im on jest lepszej jakości, tym się bardziej to przekłada na trwałość. A takich niuansów to jest z milion i człowiek się uczy cały czas, także po wszystkim sobie powiedzieliśmy że już spokojnie można już zakładać firmę budowlaną z wiedzą którą mamy :D
OdpowiedzUsuń