czwartek, 16 października 2014

Jedna strona domku skończona (puc)

     Ale najpierw nasz Słodziak - Wojtuś :)

 No i jak Wam się podoba nasz domek?
 Żartuję oczywiście, to tylko grunt. Natomiast kolorek możecie mniej więcej zobaczyć na zdjęciu poniżej. Pogoda była fatalna do zdjęć, więc nie oddaje ono w pełni wybranego koloru. Przyznam, że miałam koszmary związane z tynkiem elewacyjnym, śniło mi się, że nasi Panowie położyli coś w stylu kolorowego moro... Wracając z pracy do domu jechałam trochę z duszą na ramieniu, bo nie byłam pewna, czy mój wybór tynku, którego musiałam dokonać sama, był trafny. Na malutkim arkusiku wśród szerokiej gamy kolorów, wybrany odcień mi się podobał, ale nigdy nie wiadomo jak konkretny kolor wygląda na czymś wielkoformatowym...Na szczęście okazał się on być takim, jakim go sobie wymarzyłam. I Grzesiowi również się podoba:)
   Panowie planują zakończyć pracę jutro (tydzień na elewację!), jeśli będzie bardzo padać, to pozakładają plandeki, aby ochronić tynk przed deszczem, a ściągną je kiedy indziej. Ja trzymam kciuki za pogodę, chociaż właśnie zapowiadają deszcz...


 A tu mój ogród... Gama kolorów, teraz powoli hibiskus bylinowy oraz hortensja zaczynają powoli żółknąć i gubić listki.
 Wysiane z nasion ostróżki nie zamierzają się jednak poddać tak łatwo... Kochane roślinki.
 A to kwiatuszek, którego nazwy nie pamiętam... Kwitnie po raz drugi.

3 komentarze:

  1. Coraz ładniej- coraz ciekawiej. Domek nabiera wyrazistości :)
    A kwitnące kwiatuszki choć trochę rekompensują deszczową (przynajmniej u nas) pogodę :)
    pozdrawiam serdecznie :)
    http://niekoniecznie-perfekcyjnej-dolcevita.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję kochana. Tak, kwiatuszki są moją pociechą i jestem im wdzięczna za tak długie kwitnienie.
      Pozdrawiam Cię cieplutko!

      Usuń
    2. Hejka :)
      Teoretycznie znamy się z blogu ,,Moje życie na wsi" i na nim też Cię wypatrzyłam :) Fajny komentarz dałaś o budowaniu domu i dlatego tu jestem. Lgnę niczym mucha do lepu, do ciepłych, serdecznych i bogatych w pozytywną energię blogów :)))) Bardzo mi się tu podoba :)
      My z mężem również robiliśmy fotoreportaż z budowy domu, może nie był on aż tak radosny jak u Was, ale z miłą chęcią zaglądamy do zdjęć i wspominamy :)
      Pozdrawiam :)

      Usuń