Jeden dzień, 12 kubików piasku sianego, niewiele ponad jedna paleta cementu, około 100m2 siatki zbrojeniowej, taśma dylatacyjna oraz trochę włókien i plastyfikatora, cztery osoby i wylewka gotowa... Dzisiaj tylko te dwa zdjęcia, jutro może uda mi się zrobić więcej, ponieważ będziemy już mogli chodzić po posadzce. Za 7 dni można ściągnąć szalunki, przez te 7 dni trzeba dbać, aby wylewka była wilgotna. Jeśli będą ciepłe dni - będziemy polewać.
Na pierwszym piętrze mamy mniej więcej 5-6 cm wylewki, natomiast na dole 6-7. Różnice między najwyższym i najniższym punktem - jedynie 2 centymetry. Ponownie podziw dla naszej Ekipy Budowlanej... (jesteście najlepsi!).
Podobno ogrzewanie podłogowe można włączyć dopiero za miesiąc (nie tak jakbyśmy planowali, ale...).
Koszt wylewki (materiał plus robocizna) to około 6000 zł (przy metrażu 150m2 podłogi), przy czym zauważcie, że sami wykładaliśmy styropian oraz robiliśmy szalunki na balkony.
Coś zabawnego - Pan Adrian, wykonawca wylewki poprosił mnie ładnie: "zdradziłaby mi pani co to za sekret z tymi numerkami?" Zaśmiałam się słysząc to i wytłumaczyłam, że musiałam układać styropian po raz drugi, aby założyć folię budowlaną.
Warto się także zainteresować tym, co do zaoferowania ma rzeczoznawca budowlany Poznań. Taki specjalista może wykonać ekspertyzy budowlane, dzięki którym dowiecie się, czy Wasz dom spełnia wszystkie normy pod kątem technicznym.
OdpowiedzUsuń