Nasza Ekipa wróciła i ostro zabrała się do pracy - część murów pierwszego piętra już stoi. Domek rośnie w oczach. Musieliśmy domówić cement, wapno oraz nadproża i parę innych rzeczy. Niedługo przybędzie do nas dachówka.
Powoli rozglądamy się za drzwiami zewnętrznymi, dziś byliśmy w dwóch sklepach, prawdopodobnie kupimy drzwi drewniane, ponieważ mają dobre właściwości termiczne oraz akustyczne, a także w razie czego można je podreperować, jeśli na przykład wydarzy się jakiś ubytek, wgniecenie itp... Problemem będzie natomiast impregnacja, ale podobno mój Mężuś będzie się tym zajmował:) Tak jak i zamiataniem liści spadających z jabłoni na taras. Tak Kochanie, mam świadków:).
Przyjechali również Panowie z wodociągów i znowu podkopali troszkę, założyli wodomierz, jednak wody jeszcze nie mamy, ponieważ tym razem okazało się, że rura z wodą na podwórku Teściów znajduje się aż na głębokości 2 m, natomiast nie udało się znaleźć rury z gazem i zachodzi prawdopodobieństwo, że może się ona znajdować pod kostką, a nie dobrze byłoby, gdyby się rurę przebiło podczas wiercenia pod chodnikiem... Jutro Panowie będą sobie radzić z problemem. Musieliśmy wykopać wszystkie krzaczki i roślinki, które znajdowały się na drodze koparki, aby je ocalić od zniszczenia.
Zbliża się również moment, kiedy będziemy składać wniosek o przyznanie II transzy w banku, dlatego opłaciłam kontrolę inwestycji (200zł) i już wkrótce spodziewamy się tutaj kogoś, kto oceni, czy etap budowy jest zaliczony. Mamy gorącą nadzieję, że obejdzie się bez większych problemów.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz