Stefan zamieszkał razem z nami, jednak preferuje on świeże powietrze, więc siedzi sobie na ławeczce przed oknem kuchennym i pilnuje naszego domku. Stefan jest urodzonym naturystą, jedyne co nosi, to czarne buciki. Ponieważ lewa stopa nieco mu spuchła, to lewy bucik jest nieco większy. Skarżył mi się na swoją łysinkę, więc pewnie zabiorę go do salonu fryzjerskiego, podobno teraz można zdziałać cuda w zakresie pielęgnacji włosów :) Stefan uskarża się również na samotność, więc prawdopodobnie w wolnej chwili postaram się dla niego o Panią Stefanową.
Stefan powstał dzięki inspiracji z Youtube:
https://www.youtube.com/watch?v=HzZGmfnhrZk
Troszkę go jednak pozmieniałam, a jego wymiary są zbliżone do normalnego człowieka. Brzozy nie miałam, więc wykorzystałam drzewo iglaste, które najpierw trzeba było odkorować i zaimpregnować.
A to różyczka, którą ostatnio zakupiłam...nie mogłam się jej oprzeć:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz