niedziela, 14 sierpnia 2022

Zlot motocyklowy u Znajomych w Budach Głogowskich i zwiedzanie zamku w Łancucie

 Nasi nowo poznani w tym roku Znajomi zaprosili nas na zlot motocyklowy Kompanii ADV do siebie na działkę. Działka piękna, ogromna, zachwycająca, z dużym stawem, lasem i pasieką. Zlot był dosyć kameralny - około 30tu motocykli plus nasz kamper, bo my z motocyklami nic wspólnego nie mamy:) Posiadamy jedynie skuter, ale wodny:D

Na miejscu czekała na nas taka przesympatyczna tabliczka zrobiona przez Mirka specjalnie na nasz przyjazd. To było takie miłe!
A to pasieka, która dostarcza zarówno mnóstwo satysfakcji, jak i pracy przy miodach oraz pszczołach. Przy okazji nauczyłam się jak robić pułapkę na muchy, osy i szerszenie, do której nie wpadnie pszczoła.
Nikoś wędkujący na stawie. Tym razem niestety rybki nie udało się złapać.
Część z kolekcji motocykli wszelkiego rodzaju. Był konkurs na najpiękniejszy, najgłośniejszy i najcichszy, a także tor sprawnościowy oraz konkurs wolnej jazdy (dla mnie najciekawszy).

Piękny staw Gospodarzy.
Tym razem nie rozkładaliśmy ani markizy, ani przedsionka, więc lampki zawiesiliśmy na drzewach.

Zosia nie bardzo chciała drzemać, kiedy obok działy się takie interesujące rzeczy:)

Poniżej tor sprawnościowy dla motocykli.


Zamek w Łańcucie i Wozownia

W Łańcucie koniecznie trzeba zwiedzić przepiękny Zamek Lubomirskich z cudownym ogrodem i wozownią. Jest też storczykarnia - tej jednak nie oglądaliśmy. Zamek w środku zachwyca przepychem, nasze dzieci z zainteresowaniem przechodziły do każdej kolejnej komnaty, nawet Zosia słuchała z zainteresowaniem i nie przeszkadzała innym turystom.

Tutaj jeszcze w zamkowym rozległym parku, do którego można się dostać tak po prostu - bez biletu.
Kocham tą moją Rodzinkę, jestem za nią tak bardzo wdzięczna.
Tak wygląda wejście do zamku. Jest piękny nie tylko z zewnątrz.
Nie macie pojęcia jak ciężko jest zrobić całej naszej piątce zdjęcie :D Albo ktoś mrugnie albo Zosia gdzieś czmychnie albo jeszcze coś innego się wydarzy.

Piękne drewniane zdobienia na elewacji budynku.


I śliczna architektura ogrodowa. Wokół zgromadzone były studentki, które szkicowały wybrane obiekty zamkowe.

Jeden z piękniejszych kącików ogrodu zamkowego. Fontanna zawsze, ale to zawsze wzbudza zainteresowanie naszych Dzieciaczków.

Z Mężczyzną mojego życia.

Ogromny okaz miłorzębu.

A to już z drugiej strony ogrodu zamkowego.



Poniżej kleoma, jednoroczna roślinka, która już zawsze kojarzyć mi się będzie z moją Babcią Grażyną, od której często otrzymywałam małe sadzoneczki tej właśnie roślinki. W tym roku niestety nie mam jej w ogrodzie. Muszę zasiać za rok. 
Zosia z zaciekawieniem słuchała głosu lektora w zamkowych wnętrzach.


Nie brakowało tam dzieł sztuki...






Jeden z wielu przepięknych żyrandoli.
Sala muzyczna.
Zwróćcie uwagę na podłogę...


A to wejście do wozowni i stajni.
Przepiękne miejsce, robi wrażenie.
Karoca - karawan. Ogromna.


Mieliśmy okazję (uwaga...) pierwszy raz w życiu przejechać się wozem.  Niesamowita przygoda.
Dzieci miały radochę.
Zabawy Tatusia z laleczką Zosi :)

Jeszcze kilka filmików zostawiam tu sobie na pamiątkę.












1 komentarz: