Witajcie kochani...Pomimo ogromnego bólu całego ciała po wyrwaniu zęba mądrości jestem pełna radości, bo wreszcie mam swoje zamówione meble...Trochę bałam się jak ta moja wymyślona kolorystyka wyjdzie, jak ta moja wymyślona aranżacja mebli będzie w ogóle wyglądać...ale ja zawsze mam chwilę zwątpienia, kiedykolwiek dokonuję wyboru, z którym potem trzeba będzie długo żyć. Jednak wyszło świetnie, Mężusiowi się podoba, to jest najważniejsze. Nie mam jeszcze zdjęcia wiatrołapu, zapomniałam, ale to już jutro, ze zdjęciem kuchni jak przyjdzie.
No więc zaczynamy:)
Pokój północny, gdzie obecnie śpimy dopóki nie przyjdzie nam łóżeczko w dębie sonoma
Dalej ten samo pokój...Wstawiliśmy też biureczko i zakupiliśmy fotel obrotowy.A to nasza docelowa sypialnia, nasz niebieski raj:) Tutaj mebelki w dębie canyon, mój kolejny eksperyment. Tutaj również połączyłam go z kolorkiem cappucino.
W pokoju mamy dwie szafy, jednak przesuwna, druga otwierana normalnie. Dłuuga komoda z szufladami oraz półkami. Jedna szafa z lustrem.
I tak, kochając kominki, zabraliśmy nasz stary, elektryczny kominek z poprzedniego domku. Można się szybko ogrzać w razie potrzeby, jeśli już ciepełko mojego Mężusia nie wystarczy:) A w lustrze odbija się okno.
I nasza górna łazienka:) Meble wyszły tak, jak je sobie wymarzyłam. Idealnie wkomponowały się do wnętrza. Mieliśmy jedynie problem z umywalką, jedną część trzeba było wymienić, ponieważ woda lała się pod blat.
Misio z odzysku również wreszcie znalazł swoje miejsce:) Będzie się teraz kąpać z nami i kaczuchą.
Nie mogłam, po prostu nie mogłam się oprzeć i kupiłam ten kosz na bieliznę:) Jest uroczy.
Cudowny widok z okna...słońce oświetlające piękne brzozy, na tle ciemnego, burzowego nieba. Kocham takie zjawiska.
Miłego dnia kochani, życzę Wam przeżywania takiej radości, jaką sama pomimo bólu przeżywam...Mieć wspaniałego Męża, wymarzony domek, kochającą Rodzinę i jeszcze być otoczonym tak cudowną naturą to prawdziwe błogosławieństwo z Niebios. Dziękuję Ci Panie Boże.
cieszę się wraz z Tobą :)))
OdpowiedzUsuńDziękuję kochany Agatku! Czytam Twoje komentarze, po prostu niekiedy nie mam czasu na odpisywanie:( Ale obiecuję się poprawić! Ściskam mocno
UsuńNo wiem, wiem... gorący czas... Ale już bliżej jak dalej do końca :D
UsuńPięknie w domu i wokół domu. Niech Wasza radość trwa wiecznie...
OdpowiedzUsuń