czwartek, 28 listopada 2019

4te urodzinki Tadzia oraz kolejne dekoracje świąteczne

    Mój Pierworodny świętował 19 listopada swoje 4te urodzinki. Imprezę zrobiłam Mu 23ego (sobota) dla Rodziny oraz 24 (niedziela) dla Przyjaciół. Tadzio sam wybrał kilka osób z przedszkola, które chciał zaprosić, coraz bardziej świadomie przeżywa swoje urodziny, co bardzo mnie cieszy. Napracowałam się nad potrawami jak zwykle, jednak najwięcej mojego wysiłku pochłonął tort, który dostarczył mi nie lada stresu. Otóż wzięłam przepis na zwykłe ciasto i stwierdziłam, że będzie z niego pyszny tort. Zrobiłam biszkopta, masę budyniową, masę truskawkową oraz bezę na wierzch. Niestety w przepisie było na dużo mąki na biszkopt, skutkiem czego musiałam go więcej nawilżyć, a czas pieczenia bezy był za krótki, więc beza nie była dostatecznie wypieczona. Potem kiedy położyłam warstwy na sobie okazało się, że wszystko się rozlatuje, chciało mi się płakać. Chcąc je jakoś uratować i posklejać, postanowiłam użyć do tego bitej śmietany z żelatyną. Niestety żelatyna zaczęła tężeć znacznie szybciej niż przypuszczałam i jej rozprowadzenie było prawie niewykonalne. Teraz już całkiem miałam się ochotę poddać i poryczeć. Powtarzałam sobie na głos "żeby chociaż Tadziowi się podobało". Nikoś, który przypatrywał się całemu procesowi pocieszył mnie "Tadziowi się spodoba, Mamusiu". Strasznie mnie to rozczuliło, ale i dodało sił. Tort obkleiłam podłużnymi biszkoptami, przewiązałam czerwoną wstążką, a na wierzch wylałam czekoladę tworząc drogę, a zieloną trawkę zrobiłam z muffinków leśny mech (ciasto szpinakowe). Na to położyłam kilka dinozaurów i tak oto powstał mały Jurassic Park. Dodałam jeszcze kilka kolorowych czekoladowych jajeczek.

 Faktycznie, Tadziowi tort się bardzo podobał, a i Gościom smakował. Wieczorem w łóżeczku Tadeuszek wspominał smak tortu ("Mamusiu bardzo smakował mi tort, bo lubię zieloną trawkę, czekoladę, kolorowe kamyczki i złoto" - złoto to taka posypka do zdobienia pierników).
   Dla Gości przygotowałam deskę serów, muffinki leśny mech z bitą śmietaną, tortille zawijane oraz tortille podsmażane, trzy rodzaje sałatek (z kuskusem, tuńczykiem i smażonymi warzywami, warstwowa z szynką oraz brokułowa), pieczone pierożki z ciasta drożdżowego z pieczarkami i serem, trzy rodzaje ciast (kaszak, sernik, przekładaniec) oraz deserki w małych pucharkach. Były też pieczone skrzydełka z kurczaka.



Po urodzinach kontynuowałam tworzenie różnych dekoracji. Latarenki zyskały nieco więcej zielonego oraz czerwonego.


 
 Łosie również doczekały się zielonych gałązek, których mi tam brakowało.
A teraz sprzedam Wam mały patent. Jeśli czasem zdarzy się, że kolory jakiegoś fragmentu dekoracji Wam nie pasują, to łatwo można je zmienić wykorzystując farbę w sprayu. Ja uwielbiam tą srebrną z połyskiem.
 Miałam taki oto różowy mały wianek i do niczego nie mogłam go dopasować, więc leżał sobie w szufladzie. Po spryskaniu lakierem mam już na niego jeden pomysł.
 Drugi prosty patent, to pomalowanie na biało zebranych przed zimą szyszek. Już same w sobie w białym kolorze mogą być ciekawą ozdobą.
 Poniższe domki wykonałam na kiermasz przedszkolny, zrobiłam ich 7, ale pewnie część rozdam Rodzinie lub Przyjaciołom, bo oprócz tych stroików zrobiłam też inne małe dekoracje na kiermasz.

 Pokusiłam się też, by zrobić wieniec adwentowy. U mnie wieniec to nazwa umowna, bo raczej wieńca nie przypomina, jednak swoją rolę będzie spełniać - w każdą następną niedzielę adwentu będziemy zapalać kolejną świecę, a w Wigilię będą palić się już wszystkie. Do zrobienia wieńca wykorzystałam drewnianą skrzyneczkę, którą kiedyś dostałam od Gości na imieniny, zakryłam szczeliny czarnym kartonem, umocowałam na podwyższeniu cztery białe świece, następnie wypełniłam mchem i udekorowałam szyszkami oraz sztuczną gałązką świerku i głogu.

Do wiatrołapu namalowałam kolejny zimowy krajobraz. 
 Ten zakątek na pewno jeszcze się zmieni, ale póki co wygląda tak:

 A przed drzwiami wejściowymi umieściłam dwie choinki, które wraz z trzema innymi udało mi się stworzyć w tym roku. Podstawa jest z betonu. W przyszłym roku ponownie ją wykorzystam, użyję jedynie nowych gałązek.


Chłopcom zakupiłam takie oto dwie świąteczne książki. 
 A takie upolowałam w bibliotece:
Będziemy też słuchali polskich kolęd, może uda nam się również zaśpiewać (tzn ja śpiewać na pewno będę, nie wiem natomiast czy również i Chłopcom się to uda), pooglądamy wspólnie jakieś świąteczne bajki i filmy, a każdego dnia od 1 grudnia będziemy wykonywać zadania z kalendarza adwentowego.
Każdego roku mam zamiar udoskonalać zadania w kalendarzu. W tym roku jednym z pierwszych będzie zrobienie bałwanka odliczającego dni do Bożego Narodzenia z takich elementów:
 Zarówno Tadzio, jak i Nikoś otrzymają dwa zestawy do montażu bałwanka. Liczę na to, że przetrwają do kolejnego roku, więc w przyszłe Święta pierwsze zadanie będzie musiało być inne.
   Bałwanek nie jest moim pomysłem, jest inspiracją przesłaną przez Przyjaciółkę (pozdrawiam Cię Marzenko!).

Zanim przystąpię do dekoracji, lubię inspirować się filmikami na youtube, na przykład takimi:




W internecie jest mnóstwo pomysłów i inspiracji, które mogą dodać nam skrzydeł i pomóc skomponować coś dla siebie. A może po prostu nakłonią nas do sprzątnięcia najbliższego otoczenia? Przyznam, że jak widzę gdy ktoś sprząta, to sama mam na to ochotę (czy to normalne?). 

   Zmieniając temat jestem dumna z mojego Mężusia, bo po 5ciu latach przerwy, udało mi się nakłonić Go do ponownego oddania krwi. Ja sama robiłabym to systematycznie, jednak obecnie nie mogę będąc w ciąży, a kolejne 450ml krwi będę mogła oddać dopiero pół roku po zakończeniu karmienia dziecka.
   Przy okazji pisania tego posta, dziękuję Basi z bloga 5 pór roku za przemiłą przesyłkę niespodziankę z okazji naszej Rocznicy Ślubu.
    I jeszcze na koniec chciałam Wam pokazać naczynia na zupę, jakie ostatnio sobie sprawiłam. Wypatrzyłam je w Paleo i po prostu musiałam zakupić kilka sztuk - 5, bo przyszłościowo myśląc własnie tyle nas będzie w naszej wesołej Rodzince:) Uwielbiam napisy po angielsku, jakoś słowa w tym języku brzmią lepiej. Kocham język polski, jednak mam słabość do angielskich słów. Marzy mi się więcej naczyń w tym stylu.

Takich jak te:
oraz te:
I tak, uwielbiam amerykański akcent świąteczny, jakim jest czerwony samochód wiozący drzewko choinkowe. W tym roku w wystroju świątecznym będzie on u mnie widoczny.

7 komentarzy:

  1. Kochana, jakie urocze urodziny miał Twój synuś, wspaniały tort i taka masa pyszności :) Najlepsze życzenia dla małego jubilata <3
    Dekoracje świąteczne śliczne, szczególnie zachwyciły mnie te choineczki na wysokich pieńkach... cudo po prostu :))
    Miseczki na zupę śliczne, bardzo lubię takie kuchenne różności, szczególnie kubki, filiżanki i miseczki wszelakie przyciągają mnie jak magnes:)))
    Pozdrawiam serdecznie, Agness<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego najlepszego dla Tadzia. Niech rośnie ku Waszej radości!
    Przepiękne dekoracje, aż miło na nich oko zawiesić.
    Pozdrawiam serdecznie i życzę wszystkiego najlepszego z okazji 5 rocznicy ślubu

    OdpowiedzUsuń
  3. A very happy Birthday to the Tadzio , he sure is growing up to be a very good looking young man . May God always be with him and keep him blessed like the parents he has .

    OdpowiedzUsuń
  4. Swoją drogą, to jakie masz pomysły na aranżację mieszkania? Sciany wydają mi się takie puste i zastanawiam się, czy takie fototapety ze sklepu https://www.dekowizja.pl/fototapety/3d-optyczne-powiekszenie to dobry pomysł? Jaki Ty masz na to patent?

    OdpowiedzUsuń
  5. Klauduń, i ja Cię serdecznie pozdrawiam <3 Wszystko u Ciebie tak przytulne i urocze. A napisz jeszcze, że jesteś świętym Mikołajem ❤

    Marzena

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja wiem Klaudusiu, że jesteś św. Mikołajem i to przez cały rok. Nie znam drugiej takiej osoby, która czyniłaby tyle dobra, co Ty.
    Posyłam Tadziowi buziaki, niech rośnie szczęśliwie na dobrego człowieka. Za całą Twoją Rodzinkę z Zosią na czele będę się modlić u bł. Karolinki 18 grudnia. Ostatnia część Drogi Krzyżowej w grudniu odbywa się w ciemnościach rozświetlonych światłem.Są doskonałe warunki na modlitwę...

    OdpowiedzUsuń
  7. Potrawy tak apetycznie wyglądają, że chciałoby się wziąć z monitora. Kolorowe, radosne idealne na dziecięcą uroczystość. Jesteś niesamowita. Twoje zdolności widać wszędzie w potrawach, w ozdobach. Wydaje mi się, że czegokolwiek się dotkniesz to wyczarujesz coś wspaniałego :) Zdrowia Wam życzę i nieustającego szczęścia rodzinnego :)

    OdpowiedzUsuń