wtorek, 22 marca 2016

Śmieszne minki, drobna metamorfoza w kuchni oraz nowe pluszaki

   Dobry wieczór kochani. Dni mijają tak szybko... Niedawno były Święta Bożego Narodzenia, a już wkrótce jest Wielkanoc... Jak spowolnić ten uciekający gdzieś ciągle czas?
   Tadziowi chyba wyrastają ząbki i Biedactwo cierpi. Dzisiaj dałam mu Paracetamol w czopku, bo Robaczek biedny bardzo się męczył... Mam nadzieję, że nocka będzie przespana. Wczoraj natomiast byliśmy na USG stawów biodrowych - wszystko jest dobrze i już nie musimy się tam więcej pojawiać.
   Dobrze, zapraszam Was na zdjęcia:). Najpierw seria z Tatusiem...





A teraz śmieszne minki Tadzia:)



Tatuś robi z syneczka małego trolla:)
A tu już zajadamy przecier jabłkowo-marchewkowy:)
piękne malunki na brodzie i policzkach:)

Nie ma jak u mamy:)

I mała metamorfoza w kuchni. Za pomocą drobiazgów można w prosty sposób odmienić nieco wygląd pomieszczenia. Ja zakupiłam cztery kawałki żółtego materiału, który następnie kochana Ciocia obszyła na maszynie i gotowe. Koszt 60 zł, taśma marszcząca nie była potrzebna.
Zmieniłam również obrusik na żółty. Kupiony i złowiony na ciuszkach za grosze.

A to kotki, które ostatnio powstały z kropkowanej sukienki.


I tyle na dzisiaj, miłego wieczorku!

3 komentarze:

  1. Hejka :)
    Dawno nie zaglądałam bo jakoś tak czasu mało ale kiedy tylko nadarzy się okazja to Was ,,odwiedzam" wirtualnie. Uwielbiam Wasz dom.
    Powiem Ci, że zaskoczyła mnie twoja kuchnia. Ogólnie nie przepadam za zielonymi dodatkami, uwielbiam żółte zasłony i to jeszcze w takim ciepłym kolorze. A tu niespodziewanie zdjęcie z zielonymi zasłonkami w twojej kuchni bardziej mnie urzekły. Wpatrywałam się w zdjęcie szukając przyczyny. Nie wiem... to jest dla mnie nowość, żeby zielone zasłonki podobały mi się we wnętrzu :D
    Kot super, kojarzy mi się z Gerfildem, moje stare konie chętnie by chciały mieć takiego pluszaka to co dopiero Tadzio :D Świetnie Ci wyszedł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agatku zieleń wróci, ale na zimę:) Teraz trzeba troszkę zmienić, bo się już opatrzyła:) Kiedyś spróbuję też z fioletem, bo widziałam z nim różne wizualizacje, jestem ciekawa, czy i u mnie by pasował. Ściskam mocno!

      Usuń
  2. Pięknie Klaudusiu, no i ten uśmiechnięty Człowieczek tyle wiosny wnosi:-)

    OdpowiedzUsuń