sobota, 4 czerwca 2016

Wszystko kwitnie...

Jak ten czas leci! Znowu kolejny tydzień...Kolejny post... Niekiedy naprawdę nie wiem dlaczego tak szybko przewracam kartki w kalendarzu...
  W ogrodzie jak zwykle mnóstwo pracy, ale też pełno kolorków, coraz to nowe roślinki zaczynają kwitnąć...Ale najpierw jedno zdjęcie, jakie udało mi się zrobić na spacerku po naszej okolicy. Troszkę wody, troszkę zieleni  i jest pięknie...


 Obecnie w ogrodzie króluje fiolet. Jest też różowo na tarasie, a gdzieniegdzie kwitną czerwone róże.
Poniżej łubiny, nigdy mnie nie zawodzą swoimi cudownymi kolorami. Wszystkie wysiane z nasionek.

 Firletka smółka, z którą rozpoczęłam przygodę i od razu ją pokochałam. Najpierw otrzymujemy niepozorną niską trawkę, a potem eksplozja różowych kwiatuszków...
 Czosnek ozdobny niepełny wciąż kwitnie. Nie jest tak imponujący jak pełny Allium Gladiator, ale jego okres kwitnienia jest dwa albo trzy razy dłuższy.
Natomiast mój Gladiatorek jest pozostawiony, czekam na nasionka. Minie kilka lat zanim doczekam się takich dużych okazów, ale myślę, że warto być cierpliwym. Dodatkowo będę miała materiał do rozdawania bliskim:)
 Świeżo posadzony klonik nad oczkiem. Mam nadzieję, że się rozrośnie i stworzy trochę cienia.
 Znowu firletka, kilka dni później... a przed burzą, która poniszczyła kilka jej pędów kwiatowych.
 Storczyki zażywają kąpieli:) Jeśli macie w domu storczyka, kąpcie go w odstanej wodzie przez godzinę raz w tygodniu.
 Szałwia wysiana z nasionek... Jest cudowna.
 Moja ulubiona szałwia ozdobna zakupiona kiedyś w Castoramie. Kwitnie cały czas.
 Wreszcie zakwitły! Nasze nanufary pokazały swój urok.
 Kolejnego dnia były już trzy kwiaty... A widzę dwa kolejne pączki...

Len trwały. Warto go podcinać, wtedy ładnie się rozkrzewia.
 Moje dwie dumy - róża na pniu oraz ogromna ostróżka, wyższa ode mnie.
 Taka delikatna i elegancka...
Jeden rodzaj ostróżki... Intensywniejsza barwa niebieska...
I drugi rodzaj  z białymi środeczkami.

 Ostatnio zakupiony sukulent, nazwy niestety nie znam, ale ślicznie kwitnie. 

Nagietek, który sam się rozsiał z poprzedniego roku i będzie go naprawdę sporo... Trzeba będzie go jakoś wykorzystać, bo nagietek ma różne właściwości lecznicze.
 Szałwia omszona wysiana z nasionek.
 Nieco przypomina lawendę, jednak kwitnie o wiele wcześniej.
Moja pierwsza piwonia zakwitła po raz pierwszy... Cudownie pachnie.
 Klematis i róża pnąca...
 Różę dorwała jakaś choroba grzybowa i owady także sobie ją uwidziały, więc walczę....
Tyle na dzisiaj kochani. Miłego wieczoru.

1 komentarz:

  1. Pięknie :))) Mogłoby tak trochę potrwać niezmiennie... i ta pogoda taka śliczna :)

    OdpowiedzUsuń