piątek, 15 kwietnia 2016

Ogród- specjalna dedykacja dla moich kochanych Babć

   Zarówno jedna, jak i druga kochają rośliny. Zdaje się, że to po nich odziedziczyłam tą miłość. Dzisiaj specjalna dedykacja dla nich, bo chciały zobaczyć co dzieje się w moim ogrodzie. Żeby nie było, że tylko Tadzio i Tadzio na moim blogu:) Owszem, Tadzio zajmuje większość mojego czasu, jednak nie dam zaniedbać ogrodu, dlatego też gdy Tadzio ucina sobie drzemkę w wózeczku, a akurat pogoda pozwala na pobyt na zewnątrz, to biorę śpiącego Tadzia, biorę motyczkę, ubieram rękawiczki, plewię, obcinam pędy i sadzę nowe roślinki. To prawdziwy relaks, prawdziwe odprężenie, prawdziwa przyjemność. Uwielbiam obserwować naturę, podglądać jak wszystko rośnie, rozwija się pod moją ręką. Oczywiście roślinki także chorują niestety albo zjadają je szkodniki (jedno moje drzewko - jabłoń champion zostało pozbawione korzeni przez nornicę, a jeden z rododendronów z jakiegoś powodu całkiem usechł, dlatego zastąpiłam go innym różanecznikiem, który będzie widoczny na zdjęciu poniżej). A teraz zapraszam na małą wycieczkę do ogródka.






















1 komentarz:

  1. Przepięknie. Jak w bajce. A nam woda z oczka wycieka mimo klejenia folii różnymi specyfikami!

    OdpowiedzUsuń