czwartek, 11 lipca 2019

Kamperkowe gadżety:)

Dobrze... Wiecie już, że zakochałam się w caravaningu i kiedy tylko mamy możliwość, wyjeżdżamy całą Rodzinką naszym Domkiem na kółkach. Szukamy pobliskich kempingów, sprawdzamy opinie oraz ceny i już nas nie ma. Wystarczy nam weekend, aby zregenerować siły. Wsiadamy do kampera i już czujemy się jak na urlopie. Nawet droga jest wielką przyjemnością. Wypatrujemy inne kamperki oraz przyczepy, aby ich pozdrowić na drodze. Nie jeździmy szybko (bo też kamperami oraz przyczepami szybko jeździć nie można - względy bezpieczeństwa przede wszystkim), więc mamy czas na podziwianie krajobrazów (jak to mówią "Korek za nami, piękne widoki przed nami").
   Tak naprawdę pomysł kupna kampera zrodził się w umyśle Grzesia  jakiś czas temu. Ja byłam do tego totalnie sceptycznie nastawiona, nie byłam pewna, czy w ogóle taka forma odpoczynku będzie mi pasowała. Dlatego też pierwotny plan zakładał, że kampera zakupimy na emeryturze - bo wtedy też będzie czas na podróżowanie. Jednak czasy są, jakie są i stwierdziliśmy, że możemy tej emerytury nie dożyć, a teraz jest najlepszy czas w naszym życiu, by tak naprawdę się nim cieszyć. Dzieciaczki będą miały wspaniałe wspomnienia, a my nie będziemy musieli czekać aż do emerytury, by cieszyć się caravaningiem.
   Teraz żałuję, że nie kupiliśmy go wcześniej. Człowiekowi naprawdę potrzeba tak niewiele przestrzeni oraz rzeczy do szczęścia i funkcjonowania. Całe nasze szczęście mieści się w obrębie kilku metrów kwadratowych, kilkunastu, jeśli rozkładamy markizę oraz podłogę zewnętrzną:)  Oczywiście co kemping, to notuję kolejne drobne rzeczy, które przydałyby się w kamperze, ale te najpotrzebniejsze zawsze są z nami.
    Chcę, aby nasz kamperek był inny niż reszta, aby widać w nim było naszą duszę, aby był po prostu taki "nasz". Dlatego co rusz coś w nim zmieniam, dodaję. Cieszą mnie każde nowe drobnostki. Przykładowo niedawno zamówiłam u Znajomej (MM Store - znajdziecie na facebooku) takie kubeczki:

   Pomimo tego, że posiadamy kampera, a nie przyczepkę, bardzo lubię mieć ją na różnych elementach jako symbol caravaningu. Wygląda po prostu słodko:)
    W dolnej sypialni z tyłu zamieściłam też tablicę z cytatami, które są takim moim mottem oraz z którymi się utożsamiam.
Kolejna przyczepka zdobi fragment ściany nad telewizorem.

Zrobiłam też koszulkę:)

Uszyłam nowe zasłonki...
W planie mam zamienienie tych czarnych kokardek na trzymadełka zrobione z makramy.

Ostatnio długo pracowałam nad tymi podusiami...
A wracając z ostatniego kempingu jedna z szafek otworzyła nam się na wybojach, wypadły dwa talerze i potłukły się i był to moment, w którym zdecydowałam, że zainwestujemy w talerze oraz miski z melaminy. Do kompletu brakuje nam jeszcze kubków,  ale to w swoim czasie:)
Jeszcze na drzwiach do części mieszkalnej umieściłam kolejne tablice kredowe.



A ta sama Znajoma z MM Store wykonała dla mnie naklejkę na tylną część :)
Tak wygląda teraz nasza sypialnia w alkowie:)
Ta żółta zasłonka z prawej jest po to, aby się całkowicie zasłonić i stworzyć sobie intymny klimat, jednak my jej nie używamy, bo nie mamy takiej potrzeby. Za to używamy tej przy szoferce, kiedy już staniemy na miejscu, aby oddzielić sobie kabinę od części mieszkalnej. Plus tego jest taki, że gdy jest zimno, to łatwiej ogrzać kamperka, a gdy jest gorąco - ochłodzić (na wyposażeniu jest klima).

Sroczka znowu z nami podróżuje, wszędzie gdzie trafimy, jest atrakcją. Stefan, bo tak ma na imię jest wielkim głodomorem i najchętniej ciągle by jadł.
   A teraz żegnam się już z Wami i życzę udanej nocki.

2 komentarze:

  1. Wspaniałe gadżety kamperowe. I od razu zrobiło się bardziej po domowemu. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetnie zaaranżowana przestrzeń w przyczepie campingowej. Ja jednak nie mogę wypoczywać w ten sposób, bo mam problemy z kręgosłupem i muszę spać w bardziej komfortowych warunkach, inaczej budzę się połamana. Ostatnio zainwestowałam w nowy materac od https://senpo.pl/producer/hilding/
    i jestem zachwycona. Materac spełnił moje oczekiwania w 100%.

    OdpowiedzUsuń