poniedziałek, 30 sierpnia 2021

Weekend sam na sam z Mężusiem - Molo Resort w Osieku.

 Dzieciaczki są naszymi oczkami w głowie, wszystko kręci się wokół nich, jednak czasem trzeba też skupić się na sobie i na związku, bo każda relacja jest jak kwiat - nie pielęgnowana - traci siłę i usycha. Nigdy nie zapominam o moim Mężusiu i zdaję sobie sprawę z tego, że dzieci kiedyś nas opuszczą, a my będziemy zawsze razem i o to nasze małżeństwo dbać trzeba każdego dnia.

Po prawie 12 latach małżeństwa oraz 17 latach bycia razem, myślę, że nasz związek można nazwać dojrzałym. To już nie jest pierwsza namiętność i ślepe zauroczenie. Ta początkowa fascynacja zamieniła się już w poczucie harmonii, bezpieczeństwa, przywiązania do najbliższej osoby, którą kocha się jak siebie samego, w ciepło, ukojenie, przyjemność i szczęście, że to jest ta jedyna osoba, po tylu wciąż latach.  

  Dlatego tym razem wybraliśmy się z Grzesiem sami na weekend do Molo Resort w Osieku. Nie byłoby to możliwe, gdyby nie moja Mama, która została z dziećmi, za co jestem Jej bardzo wdzięczna. Było naprawdę cudownie, wypoczęliśmy i nacieszyliśmy się sobą. Doświadczyliśmy ponownie totalnej wolności -mogliśmy robić co chcemy, kłaść się spać kiedy chcemy, wstawać o której nam pasowało, jeść co zapragniemy i kiedy, tańczyć i drinkować razem, na leżaczku na basenie zamknąć oczy i nie martwić się, że któreś z naszych pociech może sobie zrobić krzywdę...
 
I czerpaliśmy z tego czasu jak najwięcej...Spaliśmy, śmialiśmy się, odpoczywaliśmy, jeździliśmy rowerami, kąpaliśmy się w basenie, tańczyliśmy do kubańskich rytmów i piliśmy pyszne drinki. Zamknęłam te chwile w kadrach...







Tu mój Mężczyzna naprawia wtyczkę od prądu, duma mnie rozpiera, że mam takiego sprytnego Męża.
Nasz basen :)

















Jak zwykle zabrałam z sobą bukiet kwiatów, tym razem była to mieszanka z ziołami na 15 sierpnia, gdyż w niedzielę wybraliśmy się na mszę. Co to za komfort móc skupić się tylko na nabożeństwie, zamiast dzielić uwagę jeszcze na biegającą Zosię:)

A to widok z hotelu Molo Resort na restaurację oraz zalew. Dla gości, którzy nie posiadają swoich kamperów, przyczep lub namiotów, ośrodek oferuje komfortowe i niestety niezbyt tanie pokoje.

Na koniec podjechaliśmy na chwilę do Międzybrodzia Bialskiego... Będę ten weekend milo wspominać <3




piątek, 27 sierpnia 2021

Moje Dzieci nie potrafią się nudzić:)

 Zawsze coś jest do zabawy, bawić można się wszystkim, a najprostsze zabawy są zwykle najlepsze. Tadzio nieustannie zachwyca mnie swoją kreatywnością, zawsze potrafi wymyśleć coś niezwykłego, myśli niekonwencjonalnie i umie kombinować.

Uczymy się grać w warcaby...Na szachy przyjdzie czas.

Tadzio spytał co to są klasy....To mu pokazałam:) 
Pokoik zrobiony przez Tadeuszka. Najlepsze klocki lego, to te mieszane, z których można tworzyć cuda.
Kosimy:)
Po koszeniu należyty odpoczynek.


Tadzio zakupił za własne pieniążki pierwszy rower z przerzutkami.
Zabawa na tarasie nieco inaczej.
Przytulaski na łosiu. Bo czemu nie? Miłość nie zna granic.
Wspólne majsterkowanie - wspaniała zabawa dla małych mężczyzn i kobietek:)

Dzieła Tadzia - pojazdy z Gwiezdnych Wojen.
Obowiązkowy punkt naszych spacerów - dworzec kolejowy. Machamy maszyniście:)
Zosia polubiła opiekę nad laleczką.
"Mamo, czy to jest huśtawka?" :) - takie pytanie pewnie chciałaby zadać Zosia, gdyby potrafiła mówić.
Sprzątamy podciętego kasztana, wszystkie ręce na pokład!
Tadzio pracuje nad komisariatem swojego projektu. W środku rolka po papierze, w której zamknięty jest złodziejaszek, doklejeni są też wycięci policjanci.
Rok zbierania kubeczków i zabawa w układanie wieży gotowa:)
Chłopaków rozpiera duma, bo udało im się ułożyć coś pomimo przeszkadzania Zosi:)
Nikoś uwielbia puzzle. Kiedyś Tadzio też miał taki etap.

Każdego dnia coś nowego... Zachwycam się ich kreatywnością. Każdą rzeczą można się pobawić, każdą rzecz można wykorzystać w sposób inny, niż jej przeznaczenie. Najlepszy w kreatywnym i nieszablonowym myśleniu jest Tadzio.

Skansen w Wygiełzowie

 Ponieważ 7ego sierpnia byliśmy na urodzinach najlepszego przyjaciela Nikosia, nie mogliśmy nigdzie pojechać kamperem, więc w niedzielę zabraliśmy Chłopców chociaż na krótką przejażdżkę do skansenu w Wygiełzowie. Oto jak się tam bawiliśmy. Polecam, kochamy wszelkie skanseny, stare chałupki i sprzęty.