piątek, 30 stycznia 2015

Kominek- obudowa cd, kamień w kuchni i na klatce...

   Dzisiaj takie szybkie migawki... Wujek będzie u nas jedynie do soboty, potem będzie krótka przerwa na jakiś czas, czekać będziemy na drzwi, po ich montażu możliwe będzie dojechanie cokolikami. Czekam cały czas na wycenę mebli kuchennych i nie tylko - to już ponad tydzień odkąd były pomiary, mam nadzieję, że w poniedziałek będę już wszystko wiedzieć - ile nerek muszę sprzedać:)
    Nasz kominek powoli nabiera kształtów... Niestety kamień na półki okazał się być potwornie drogi - aż 850 zł u zaprzyjaźnionego kamieniarza...Ale no cóż, jak trzeba, to trzeba...


 A tutaj kamień w kuchni... być może jutro będzie położony do końca.
 Salon jeszcze raz.
 Klatka schodowa już przygotowana na montaż schodów - kamień został położony prawie do końca.


   W przyszłym tygodniu kupimy też lampki schodowe firmy Scoff Tango.
   Zauważyłam z niepokojem, że od jakiegoś czasu podcieka nam woda w dwóch miejscach przy drzwiach wejściowych... Zgaduję, że może to być od balkonu - widocznie folia w płynie nie wytrzymała i woda zaczęła się sączyć...Jest to na tyle niepokojące, że gdyby przyszły silne mrozy, a nasz balkon będzie przesiąknięty wodą w środku, to coś może stać się z tynkiem... Zobaczymy, może pogoda będzie nam sprzyjać póki co i dotrwamy jakoś do wiosny, żeby zabezpieczyć porządnie balkony i położyć płytki...

środa, 28 stycznia 2015

Małe naprawy przyparapetowe i kamień na ścianach oraz obudowa kominka

  Dobry wieczór kochani. Tak na szybciutko parę rzeczy...
  Najpierw moje próby naprawy otworów, które zostały po montażu parapetów. Wygląda to mniej więcej tak (jeszcze trzeba położyć silikon):




    A to kamień Stone Toskania Master położony w salonie. Ciemne miejsca, o które martwiłam się, że będą nieciekawie wyglądać, już mnie nie martwią, bo całkowity efekt jest wspaniały i cieszę się, że właśnie ten kamień wybraliśmy na nasz salon.



    To natomiast Stone Siena na klatce schodowej. Prezentuje się mniej więcej tak:

    I na koniec początek obudowy kominka....przed nami długa droga:), ale w końcu coś do przodu.

niedziela, 25 stycznia 2015

Wojtuś:)

  Pytacie jakie teraz plany i kiedy się wprowadzamy... Co do przeprowadzki - jak tylko będziemy mieć kuchenne mebelki, a to pewnie potrwa przynajmniej miesiąc...
  Co do planów, to w tym tygodniu robiona będzie podłoga (płytki) w salonie, wiatrołapie oraz holu, małe schodki do kotłowni - również z płytek oraz kominek... Jak tylko uda się położyć podłogę, to kładziemy kamień w salonie, kuchni oraz do połowy na klatce schodowej - położymy tam tylko górną połowę, resztę po założeniu schodów, żeby już nie chodzić po drabinie na gotowych drewnianych schodach.
   Dziś, jak wrócę z pracy zajmę się obróbką parapetów, mam nadzieję, że położony kolorek nie będzie się odróżniał od reszty na ścianach. Jak mi starczy czasu, to wezmę się za mycie kolejnych okien. A potem przejadę mopem panele, raz albo dwa, jeśli trzeba będzie.
  Planuję też pomalować wiatrołap, wykorzystując kolorki, które mi zostały - Białe Wino i Orzechową Jesień....
   A teraz Wojtuś...Nie mogłam się oprzeć, żeby nie porobić mu rozkosznych fotek... On jest po prostu taki słodziak mały...:)










Parapety i inne:)

   Witajcie kochani, przepraszam za przerwę, ale niestety nie miałam już siły zasiadać do komputera po powrocie do domu. Trochę się u nas działo, dużo działaliśmy w domku, dużo jeździliśmy po sklepach, no i już potem energii na niewiele starczało.
   Obiecałam pokazać lampę w dolnej łazience, oto ona:
 Świeci potężnie mocno, więc z 8 możliwych żarówek pozostawiliśmy jedynie 4:)
 Poniżej pierwsze parapety, które zostały zamontowane we czwartek. Resztę Pan Ryszard dokończył w sobotę. Parapety są dębowe, jest ich 6, jeden biały - koszt wszystkich 750zł. Malowane lakierem trzy razy.
 Jak widać na zdjęciach pozostały dziurki nad i pod parapetami w tynku, więc wczoraj zajęłam się tym, gipsując i szlifując. Teraz pozostało domalowanie białych elementów ścian na odpowiednie kolorki. Trochę roboty z tym będzie, ale myślę, że dam radę.

   Muszę przyznać, że do tej pory nie znałam sklepu Agata Meble, ale moja droga Przyjaciółka pracuje w jednym z nich (chociaż w Warszawie) i wraz z Grzesiem postanowiliśmy odwiedzić tutejszy sklep. Zakochałam się. to taka mała Ikea, z cudnymi meblami i dodatkami. Właśnie tam zamówiliśmy narożnik (który przyszedł w sobotę, jest nierozpakowany i czeka na właściwy moment). Wypatrzyliśmy już sobie stół do kuchni, krzesełka, stolik kawowy do salonu oraz komodę do kompletu.
   Zakupiłam kamień (wyrób betonowo podobny) do kominka. Jest to Moderno Frost Incana- takie jasne drobne cegiełki.
  Oddaliśmy jedną z dwóch umywalek Cooke&Lewis, stwierdziliśmy, że jedna umywalka w górnej łazience w zupełności wystarczy, a pozwoli nam to zaoszczędzić ponad 1000 zł, które możemy wydać na cokolwiek innego. 
  Kabel, który został nam po zrobieniu elektryki odsprzedaliśmy koledze, który również się buduje - tu też udało się uzyskać jakieś dodatkowe fundusze. Teraz każdy zakup jest już bardziej skrupulatnie rozważany, bo została ostatnia transza do uruchomienia, a wciąż sporo rzeczy trzeba zakupić, zapłacić wykonawcom itd... Tak więc zakupy z głową:) Wykończeniówka jest jak zwykle najgorsza, ale damy radę.
  Zakupiliśmy dwa kinkiety do salonu, mój Luby je wypatrzył i od razu przypadły mi do gustu...Już nie mogę się doczekać zawieszenia wszystkich lamp w salonie, ale na to trzeba jeszcze poczekać...
  Kupiłam impregnat do kamienia firmy Stegu Żywe Kolory. Mamy cztery różne kamienie dekoracyjne:
-Moderno Frost Incana - na kominek (0,5m2)
-Stone Etna Askja (5m2) - do kuchni
-Stone Siena z gotową fugą (6m2) - na klatkę schodową
-Stone Toskania Master (5m2) - do salonu
Wszystkie w jasnych odcieniach.
   Wujek w tym tygodniu miał przerwę, więc z płytkami w salonie nic się nie działo, ale w poniedziałek znowu startujemy, prawdopodobnie jednocześnie kładziona będzie podłoga w salonie, jak i wykonywany będzie kominek. Kamień na półki do kominka już wybrany przez mojego Mężusia - marmur kremowy. Kupiliśmy też izolację pod płyty regipsowe.
    A ja zakupiłam przez internet odkurzacz Electrolux ErgoEasy ZTF7610EL. Nie lubię odkurzaczy workowych, więc zamówiłam bezworkowy, w którym nie trzeba się martwić o kupowaniu worków,  a pojemnik na pył można opróżniać codziennie i nie martwić się zaleganiem w nim bakterii. Moc 1550W. Unia niestety wymusza wycofywanie odkurzaczy o większej mocy ssania, wkrótce zostaną nam same słabeusze na rynku...
   Wzięłam się też ostro za mycie okien - skrobanie ich z farby, tynku, wszelkiego pyłku i po prostu brudu. O wiele lepiej mi na sercu, jak patrzę na każde kolejne czyste okno. Wciąż jeszcze kilka mi zostało, ale myślę, że uda mi się skończyć do wtorku. Potem nawet jak się nieznacznie zakurzą podczas dalszych prac, to wystarczy je delikatnie przetrzeć, już takiego wielkiego mycia nie będzie.
   Jak tylko skończę z obróbką parapetów, to wezmę się za mycie paneli z tego kurzu i pyłku i już będzie się po nich chodziło wyłącznie na czysto. Niemałym wyzwaniem jest okno na klatce schodowej...Trzeba się nieźle nagimnastykować, żeby je porządnie umyć.
   Rozglądam się też powoli za roletą do łazienki górnej oraz przeglądam oferty firanek. Do salonu chciałabym coś w tym stylu:


   A do okienek kuchennych podobają mi się takie:





czwartek, 22 stycznia 2015

Panele! Kolorki w salonie i kuchni

   20 stycznia przyjechały do nas panele! Kronopol Luna, jasne - Dąb Livorno oraz ciemne na jeden dolny pokój - Dąb Garda. W sumie jakieś 65m2. Zapłaciliśmy z montażem i z listwami (bez listw progowych, które sami kupimy)- 3163zł. Podobają mi się szczególnie te jasne - powiększają przestrzeń, są ciepłe, a do tego nie widać tak na nich brudu. 
   Poniżej parę zdjęć świeżo po montażu. Jak tylko parapety będą zamontowane, to wszystkie panele będę mogła przejechać mopem. Póki co wyglądają tak:

Mały pokój gościnny/gabinet - na dole. Tam wybraliśmy ciemniejsze panele.
Ciemny brąz bardzo fajnie zgrywa się z zielenią.
A tu już klatka schodowa. Po prawej łazienka i pokój północny, na wprost sypialnia niebieska i na lewo - pokój wschodni.
Pokój wschodni.
Poniżej pokój północny.
No i niebieska sypialnia.

A teraz odważę się pokazać Wam jaki mamy bałagan w salonie... Ostrzeżenie - tylko dla osób o silnych nerwach...Niestety gdzieś ten bajzel musiał się pomieścić, wypadło na salon... Oczywiście nie bałagan jest celem zrobienia zdjęć, ale pomalowanie salonu... Na poniższym zdjęciu miejsce, gdzie kiedyś stanie kanapa. Prawa ściana jest nie wymalowana, ponieważ położymy tam kamień dekoracyjny.
Ciemny kolor to Indyjski Palisander Duluxa, a ten jaśniejszy nieco żółtawy to Białe Wino Duluxa. Oba kolory oczywiście zupełnie inaczej prezentują się w świetle dziennym i przy żarówce. Ciemny kolor znalazł się jedynie na trzech ściankach - jednej w salonie oraz dwóch niewielkich w  kuchni. Moim zamierzeniem było połączyć kuchnię z salonem, ujednolicając je kolorystycznie. Pomiędzy ciemnymi pasmami w kuchni pójdzie zabudowa, a na lewo od pierwszego ciemnego pasma - kamień dekoracyjny.
Wnęki okienne tutaj również pozostawiłam białe.
Tak, na razie w spiżarni mamy kibelek:)
I to na tyle kochani. Dzisiaj Pan Ryszard zaczął montaż parapetów, skończy je w sobotę, ja natomiast przez dwie godziny omawiałam z montażystą projekty kuchni, szaf i szafek... Potem położyłam drugą warstwę farby w salonie i kuchni.  Grześ pomontował kolejne gniazdka i włączniki... Wczoraj natomiast zamontowaliśmy lampę w łazience na dole. Niestety zdjęcia zarówno parapetów, jak i lampy będę mieć może jutro. Dziś już jestem zbyt zmęczona, żeby latać z aparatem. Tak więc do jutra, miłego wieczoru życzę:)

poniedziałek, 19 stycznia 2015

Drzwi Radaway, kolejne kolorki w pokojach

     Tak na szybciutko, ponieważ jest już 22:40 i naprawdę padam... 
    Drzwi do łazienki dolnej zamontowane! Są cudowne, otwierane do środka, bardzo wygodne. W środku mnóstwo miejsca... no i wypróbowałam ławeczkę:) Bateria również zamontowana.
     Podłoga w kuchni zafugowana.

     Poniżej pokój dolny, który został nam do wymalowania... Dziś udało się go skończyć. Wybraliśmy Zieloną Wyspę  Duluxa i Zimę Wietrzną Nobilesa.
 No i mała zmiana:) Natchniona pomysłem będąc w sklepie budowlanych chwyciłam farbę Nobiles Orzechowa Jesień i machnęłam jeszcze na szybko dwie ścianki w pokoju z Garścią Muszelek Duluxa:) Z efektu jestem zadowolona, zrobiło się przytulniej.
   Ahhhh i mamy już narożnik! Śliczny, mięciuchny i beżowy:) W sam raz mieścić się będzie w salonie. Na razie nie mam zdjęć...

niedziela, 18 stycznia 2015

Pokoje pomalowane, łazienki na finiszu, kuchnia w trakcie fugowania, lampy na piętrze założone

  Dobrze kochani, obiecałam, to słowa trzeba dotrzymać:) Dużo czasu zeszło mi na robienie zdjęć, ponieważ niewyraźne poranne światło niezbyt mi sprzyjało. Ale mam nadzieję, że coś mniej więcej na zdjęciach zobaczycie. Jest tego sporo...
   Na pierwszy rzut coś, co już wcześniej troszkę widzieliście... Kuchnia - płytki są już wszędzie położone, jedynie pewnie kamień będzie położony po mebelkach, zobaczymy. Teraz tylko trzeba zafugować, kupiłam specjalną fugę epoksydową Mapei. A to co widzicie na podłodze, to karton z drzwiami wnękowymi Radaway Carena do dolnej łazienki.

 Płytki kuchenne ścienne przy okapie.... i pod ladą również pojechaliśmy paskiem płytek, dla lepszego utrzymania czystości.
 Poniżej dolna łazienka - płytki położone, odpływ liniowy zamontowany, spadek zrobiony, płytki zafugowane, grzejniczek założony. Teraz tylko drobne dopieszczenie - zamontowanie kibelka, drzwi, baterii, dołożenie mozaiki której brakło oraz kupno mebelków... I tak, mam podłogówkę pomimo tego wspaniałego dużego grzejniczka, bo pewnie za chwilkę znów będzie takie pytanie:)

 Tutaj możecie dostrzec wygodną ławeczkę, zrobioną solidnie przez Wujka. Było to jego pomysłem, który bardzo mi się spodobał. Ponieważ mamy spory prysznic, więc jest na nią wystarczająco dużo miejsca.
Brakujące płytki wreszcie dotarły, więc górna łazienka jest już kompletna. Teraz tylko wyczyszczenie płytek i zasilikonowanie szczelin, powieszenie lampy nad lustrem oraz zamówinie mebelków na wymiar. Dla przypomnienia taki był projekt:
A jest tak:

 Grzejniczek zawieszony, trzeba jeszcze obciąć piankę przy kibelku, a na sam koniec zamontować deskę. Łazienka jest naprawdę ogromna, można się po niej gonić. Jak to określił nasz majster - pokój łazienkowy:)
  Dla przypomnienia projekt:
A jest tak:)
Projekt:
Realizacja:
Jak widzicie nie warto czasem kurczowo trzymać się projektu. My zmieniliśmy w nim praktycznie wszystko oprócz podłogi:) Ale to duża zasługa Wujka Janusza, który nieco nami pokierował, doradził, zaproponował inne rozwiązania. Dziękujemy!!!
   Zaraz...jak sobie pomyślę o podłodze, to ją także zmieniłam - uparłam się, aby płytki szły na 1/3, a nie równolegle, jak w projekcie:)

A teraz parę nowych rzeczy...Zawiesiliśmy żyrandol na klatce schodowej:) Wygląda majestatycznie, Grześ powiedział, że jak w kościele, więc jak za rok ksiądz przyjdzie do nas po kolędzie, do nie będzie chciał wyjść:) Na ścianie z oknem planujemy położyć jeszcze biały kamień dekoracyjny w formie niby to cegły...
   Żyrandol kupiłam okazyjnie na aukcji allegro. Wraz z przesyłką kosztował mnie jedynie 130zł. Grześ męczył się, żeby go zawiesić, jest bardzo ciężki, podobno mosiężny. 6 ledowych żaróweczek 4W pięknie rozświetla całą klatkę. Boczne ściany pomalowałam na kolor Antycznego Marmuru Duluxa, ale na tym zdjęcie niezupełnie to widać:).

Kolejne lampy zostały zawieszone we wszystkich trzech pokojach na piętrze. Oto lampa do sypialni. Czwarte zdjęcie pokazuje ściankę na której znajdzie się szafa na zamówienie - trzeba obudować ten drewniany słupek. W kolejnym pokoju jest identyczny, drugi. Tam również zamówimy szafę na wymiar. Jedną ściankę pozostawiliśmy białą. Podoba mi się gra bieli z niebieskością.
 A to pokój pomalowany na... Garść Muszelek Duluxa...Wierzcie, lub nie, ale to jest ten kolor. Jak dla mnie wygląda jak biały, no może z domieszką czegoś jeszcze...Ale w świetle dziennym, gdybym nie wiedziała, że sama malowałam ten pokój, to pomyślałabym, że to biały. Dlatego zastanawiam się, czy wnęki przy oknie nie pomalować dla kontrastu jakąś inną farbą typu szary albo kawa z mlekiem albo coś podobnego...

 No i ostatni pokój na tym piętrze... Najcieplejszy i najweselszy. W nim zamontowaliśmy kulistą lampę, na razie wsadzona jest byle jaka żarówka, w przyszłości damy jakąś bardzo mocną ledową. W tym pokoju podoba mi się to, że patrząc z jednego rogu można pomyśleć, że pokój jest pomarańczowy, a patrząc z przeciwległego rogu - żółty, jak na ostatnich zdjęciach. Wypatrzyłam już do tego  pokoju piękną, olbrzymią szafę. Tutaj nie ma słupów do zabudowania, więc możemy kupić gotową szafę, która będzie znacznie tańsza od tych na wymiar. 
Mój Ukochany zamontował także lampy na strychu - zwykłe plafony po obu stronach.
A teraz parę innych kwesti... Nie wiem, czy orientujecie się ile kosztuje każdy przyłącz. My ostatnio dostaliśmy rachunek za przyłączenie do sieci gazowej - 2200zł. Wcześniej już zapłaciliśmy za wykop sieci wewnętrznej około 22m -1300zł. Do tego opinia kominiarska - 200zł i skrzynka gazowa - 220zł. Razem -3920zł.
   Przyłącz prądu - 1964zł. Przyłącz wody -1222zł. Gaz jest najdroższy.
   Za prąd miesięcznie płacimy na razie 60zł. Jest to kwota wyliczana na kilka miesięcy na przód. Za wodę płacimy kilkanaście-kilkadziesiąt złotych póki co.
   Jeśli chodzi o meble kuchenne, to we czwartek przychodzi do nas projektant-montażysta, który weźmie wszystkie wymiary oraz zaproponuje różne rozwiązania odnośnie kuchni, szafki w łazience oraz szaf w pomieszczeniach. Zmieniłam kolorek frontów kuchennych z jesionu syberyjskiego na dąb sonoma. Blat zostaje dalej biały. Jestem uparta:)
   Wczoraj zamówiłam piękny zlewozmywak Prima-Gran Sydney biały MT-KW. Był w promocji - 518zł z przesyłką i automatycznym syfonem zamiast 730zł. 35 lat gwarancji.

Do tego zamówiłam też baterię Deante (polska firma) Aster BCA 061M chrom za 190zł. 7 lat gwarancji, bateria jest składana, więc okna jej nie straszne.

  Przyszły tydzień zapowiada się ekscytująco... W poniedziałek malować będę pokój na dole na kolor Zimy Wietrznej Nobilesa (szarawy) i Zielonej Wyspy Duluxa.
  20 stycznia - przyjeżdżają panele! Ciekawe jaki będzie końcowy efekt.
  Powinny pojawić się również parapety...Miejmy nadzieję, że wybraliśmy odpowiedni kolor.
  22 stycznia - przyjeżdża pan pomierzyć mebelki...
  W między czasie Wujek będzie dalej pracował nad łazienkami, kuchnią i chyba zabierze się też za płytki w salonie- zobaczymy.
  Będzie interesująco:)
  Poniżej pokój do wymalowania.


Miłej niedzieli Wszystkim