Tak jak zapowiedziałam w poprzednim poście - wybrałam się w sobotę do ogrodu na pierwsze plewienie oraz podcięcie hortensji nad pierwszym oczkiem, a także podcięcie innych krzewów oraz traw. Nakarmiłam Tadzia, szybko się przebrałam, zostawiłam Syneczka w rękach Tatusia i wyfrunęłam do ogrodu wraz z Luckim, który wiernie mi towarzyszył. Dorwałam nożyce, sekator, torbę na odpadki (świetnie sprawdza się ta duża z IKEI) i motyczkę i zabrałam się do pracy. Miałam taaaki uśmiech na twarzy, już zapomniałam jak bardzo lubię to robić... Udało mi się ogarnąć teren wokół tarasu i częściowo po zachodniej stronie działki, kiedy nagle otworzyło się okienko i usłyszałam głos Skarbka "Kochanieeee? Chooodź na chwilkę!". Patrzę na zegarek - pracowałam zaledwie godzinkę... Westchnęłam, pozbierałam narzędzia i wróciłam do domu. Słyszę "Tadzio płacze i nie wiem dlaczego". Wchodzę do salonu, a tam Tadzio grzeczny jak aniołek :P Eh, te chłopaki. I tyle było mojej radości z plewienia... Może w następną sobotę uda mi się zrobić coś więcej...
No to teraz Tadziowe fotki. Wkrótce znowu będę miała 500 zdjęć do wywołania:) Już uzbierało się 419... Jak dobrze, że teraz odbitki nie kosztują aż takiej fortuny jak kilkanaście lat temu...
Poniżej Tadzio i Jego nauka chwytania przedmiotów... Jest taki słodki jak łapie sobie kocyk i się nim na przykład zakrywa lub odkrywa:) A na zdjęciu jego ulubione kurki, które ładnie dzwonią kiedy się nimi porusza...
Tutaj po małej drzemce na kanapie w salonie:) Dzień dobry Kochanie :*
Mamy dobry humor od początku:)Wybieramy się na spacerek:)
Niedawno był Dzień Babci i Dzień Dziadka. Takie stópki w masie solnej są świetnym pomysłem nie tylko na to święto. Kiedy je wykonałam było już za późno, więc stópki podarowane będą z innej okazji i nie koniecznie tylko Babciom i Dziadkom:). Po wypieczeniu w piekarniku masa solna ma kolor taki jak stópka na zdjęciu, więc aby podkreślić kontury stópek, użyłam białego koloru naokoło. Oczywiście każda stópka nieco się różni, bo Tadzio robiąc stópkowe pieczątki nieco nimi majtał:)
Biały hiacynt został podmieniony na różowy po zakończeniu kwitnienia, a cebulka wysuszona trafi do ogrodu.Miłej niedzieli kochani.
Wspaniały Chłopczyk!
OdpowiedzUsuń