Dobrze kochani, obiecałam, to słowa trzeba dotrzymać:) Dużo czasu zeszło mi na robienie zdjęć, ponieważ niewyraźne poranne światło niezbyt mi sprzyjało. Ale mam nadzieję, że coś mniej więcej na zdjęciach zobaczycie. Jest tego sporo...
Na pierwszy rzut coś, co już wcześniej troszkę widzieliście... Kuchnia - płytki są już wszędzie położone, jedynie pewnie kamień będzie położony po mebelkach, zobaczymy. Teraz tylko trzeba zafugować, kupiłam specjalną fugę epoksydową Mapei. A to co widzicie na podłodze, to karton z drzwiami wnękowymi Radaway Carena do dolnej łazienki.
Płytki kuchenne ścienne przy okapie.... i pod ladą również pojechaliśmy paskiem płytek, dla lepszego utrzymania czystości.
Poniżej dolna łazienka - płytki położone, odpływ liniowy zamontowany, spadek zrobiony, płytki zafugowane, grzejniczek założony. Teraz tylko drobne dopieszczenie - zamontowanie kibelka, drzwi, baterii, dołożenie mozaiki której brakło oraz kupno mebelków... I tak, mam podłogówkę pomimo tego wspaniałego dużego grzejniczka, bo pewnie za chwilkę znów będzie takie pytanie:)
Tutaj możecie dostrzec wygodną ławeczkę, zrobioną solidnie przez Wujka. Było to jego pomysłem, który bardzo mi się spodobał. Ponieważ mamy spory prysznic, więc jest na nią wystarczająco dużo miejsca.
Brakujące płytki wreszcie dotarły, więc górna łazienka jest już kompletna. Teraz tylko wyczyszczenie płytek i zasilikonowanie szczelin, powieszenie lampy nad lustrem oraz zamówinie mebelków na wymiar. Dla przypomnienia taki był projekt:
A jest tak:
Grzejniczek zawieszony, trzeba jeszcze obciąć piankę przy kibelku, a na sam koniec zamontować deskę. Łazienka jest naprawdę ogromna, można się po niej gonić. Jak to określił nasz majster - pokój łazienkowy:)
Dla przypomnienia projekt:
A jest tak:)
Projekt:
Realizacja:

Jak widzicie nie warto czasem kurczowo trzymać się projektu. My zmieniliśmy w nim praktycznie wszystko oprócz podłogi:) Ale to duża zasługa Wujka Janusza, który nieco nami pokierował, doradził, zaproponował inne rozwiązania. Dziękujemy!!!
Zaraz...jak sobie pomyślę o podłodze, to ją także zmieniłam - uparłam się, aby płytki szły na 1/3, a nie równolegle, jak w projekcie:)
A teraz parę nowych rzeczy...Zawiesiliśmy żyrandol na klatce schodowej:) Wygląda majestatycznie, Grześ powiedział, że jak w kościele, więc jak za rok ksiądz przyjdzie do nas po kolędzie, do nie będzie chciał wyjść:) Na ścianie z oknem planujemy położyć jeszcze biały kamień dekoracyjny w formie niby to cegły...
Żyrandol kupiłam okazyjnie na aukcji allegro. Wraz z przesyłką kosztował mnie jedynie 130zł. Grześ męczył się, żeby go zawiesić, jest bardzo ciężki, podobno mosiężny. 6 ledowych żaróweczek 4W pięknie rozświetla całą klatkę. Boczne ściany pomalowałam na kolor Antycznego Marmuru Duluxa, ale na tym zdjęcie niezupełnie to widać:).
Kolejne lampy zostały zawieszone we wszystkich trzech pokojach na piętrze. Oto lampa do sypialni. Czwarte zdjęcie pokazuje ściankę na której znajdzie się szafa na zamówienie - trzeba obudować ten drewniany słupek. W kolejnym pokoju jest identyczny, drugi. Tam również zamówimy szafę na wymiar. Jedną ściankę pozostawiliśmy białą. Podoba mi się gra bieli z niebieskością.
A to pokój pomalowany na... Garść Muszelek Duluxa...Wierzcie, lub nie, ale to jest ten kolor. Jak dla mnie wygląda jak biały, no może z domieszką czegoś jeszcze...Ale w świetle dziennym, gdybym nie wiedziała, że sama malowałam ten pokój, to pomyślałabym, że to biały. Dlatego zastanawiam się, czy wnęki przy oknie nie pomalować dla kontrastu jakąś inną farbą typu szary albo kawa z mlekiem albo coś podobnego...
No i ostatni pokój na tym piętrze... Najcieplejszy i najweselszy. W nim zamontowaliśmy kulistą lampę, na razie wsadzona jest byle jaka żarówka, w przyszłości damy jakąś bardzo mocną ledową. W tym pokoju podoba mi się to, że patrząc z jednego rogu można pomyśleć, że pokój jest pomarańczowy, a patrząc z przeciwległego rogu - żółty, jak na ostatnich zdjęciach. Wypatrzyłam już do tego pokoju piękną, olbrzymią szafę. Tutaj nie ma słupów do zabudowania, więc możemy kupić gotową szafę, która będzie znacznie tańsza od tych na wymiar.
Mój Ukochany zamontował także lampy na strychu - zwykłe plafony po obu stronach.
A teraz parę innych kwesti... Nie wiem, czy orientujecie się ile kosztuje każdy przyłącz. My ostatnio dostaliśmy rachunek za przyłączenie do sieci gazowej - 2200zł. Wcześniej już zapłaciliśmy za wykop sieci wewnętrznej około 22m -1300zł. Do tego opinia kominiarska - 200zł i skrzynka gazowa - 220zł. Razem -3920zł.
Przyłącz prądu - 1964zł. Przyłącz wody -1222zł. Gaz jest najdroższy.
Za prąd miesięcznie płacimy na razie 60zł. Jest to kwota wyliczana na kilka miesięcy na przód. Za wodę płacimy kilkanaście-kilkadziesiąt złotych póki co.
Jeśli chodzi o meble kuchenne, to we czwartek przychodzi do nas projektant-montażysta, który weźmie wszystkie wymiary oraz zaproponuje różne rozwiązania odnośnie kuchni, szafki w łazience oraz szaf w pomieszczeniach. Zmieniłam kolorek frontów kuchennych z jesionu syberyjskiego na dąb sonoma. Blat zostaje dalej biały. Jestem uparta:)
Wczoraj zamówiłam piękny zlewozmywak Prima-Gran Sydney biały MT-KW. Był w promocji - 518zł z przesyłką i automatycznym syfonem zamiast 730zł. 35 lat gwarancji.
Do tego zamówiłam też baterię Deante (polska firma) Aster BCA 061M chrom za 190zł. 7 lat gwarancji, bateria jest składana, więc okna jej nie straszne.
Przyszły tydzień zapowiada się ekscytująco... W poniedziałek malować będę pokój na dole na kolor Zimy Wietrznej Nobilesa (szarawy) i Zielonej Wyspy Duluxa.
20 stycznia - przyjeżdżają panele! Ciekawe jaki będzie końcowy efekt.
Powinny pojawić się również parapety...Miejmy nadzieję, że wybraliśmy odpowiedni kolor.
22 stycznia - przyjeżdża pan pomierzyć mebelki...
W między czasie Wujek będzie dalej pracował nad łazienkami, kuchnią i chyba zabierze się też za płytki w salonie- zobaczymy.
Będzie interesująco:)
Poniżej pokój do wymalowania.
Miłej niedzieli Wszystkim