Ogród w tym roku naprawdę został potraktowany po macoszemu, ale chyba mi wybaczy, bo odkąd na świat przyszła Zosieńka, jest mi ciężko godzić wszystkie obowiązki. Ograniczyłam więc prace w ogrodzie do niezbędnego minimum. Zapraszam na krótki spacer po niektórych zakątkach.
Z aronii będzie nalewka, jak już zakupię spirytus:) Teraz i tak musi się mrozić 30 dni.
Tadzio robi syropek z naszych ogródkowych malin.
A mała Zosia chce pomaga w ogrodzie:)
Na poniższym zdjęciu widać ile pracy jest z białą rabatką - chwasty i liście na kamieniach...Bleee....
Bardzo żmudna i niewdzięczna praca.
Z ogromną przyjemnością pospacerowałam po Twoim przepięknym ogrodzie. Śliczne zdjęcia, takie słonko z nich wyziera, u mnie już od dłuższego czasu szarówka i zimnica :/ Ależ dużo u Ciebie rozchodników przeróżnych odmian, cudnie wyglądają o tej porze roku i wprowadzają mnóstwo koloru :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
Ogród jest piękny, wiadomo, Zosia pomaga:-) Ależ to duża panienka i czarująca.Gdybyś weszła w mój ogród!!!nikt nie wejdzie, komary nie wpuszczą!!!
OdpowiedzUsuńMnie i tak się u Ciebie w ogrodzie bardzo podoba. Fantastycznie, że dzieci są tak chętne do wszelkiej pomocy, bo im skorupka za młodu... Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJakie piękne rozchodniki, uwielbiam je w każdej ilości i rodzaju, masz piękny ogród i piękne dzieci.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.:)
No u nas też niestety tak było, dlatego w przyszłym roku na pewno będzie lepiej. Sprawdzam sobie właśnie stronę https://wolomin.dlawas.info/wiadomosci/jesienne-kompozycje-co-i-jak-posadzic-w-donicach/cid,10565,a szukają jakiś ciekawych propozycji na to, co mogę w ogrodzie zrobić i myślę, że bez żadnego problemu mi się uda wszystko fajnie zorganizować. Co o tym sądzicie? Podobają się Wam takie propozycje i kompozycje?
OdpowiedzUsuń