poniedziałek, 15 czerwca 2020

Jazda konna, ogród, ziołobranie cd oraz inne

Pamiętam jak w dzieciństwie tak bardzo pragnęłam jazdy konnej, że mama obiecała mi zapisanie się na kurs, jeśli nauczę się pływać. Bóg mi świadkiem, że zrobiłam wszystko co w mojej mocy, by prez oba semestry być najlepszą pływaczką w klasie. Na koniec roku otrzymałam 5tkę i odznakę. Z dyplomem i uśmiechem na twarzy oraz w sercu biegłam dumna do Mamy, podekscytowana, że teraz będę mogła zrealizować swoje największe marzenie. Bo tak bardzo kochałam konie, miałam całą kolekcję kucyków zabawek, a gdy tylko w telewizji pojawił się jakiś koń, to patrzyłam jak zahipnotyzowana. I wtedy Mama sprowadziła mnie na ziemię - stwierdziła, że nie sądziła, że jazda konna jest taka droga i że bardzo przeprasza, ale nie stać ją na spełnienie danej obietnicy. Możecie sobie tylko wyobrazić jak się poczułam. Byłam zła, że Mama nie dotrzymała danego słowa, podczas gdy ja harowałam, by wywiązać się ze swojego. Czułam się oszukana, byłam totalnie rozczarowana, chociaż rozumiałam argument finansowy, bo nam nigdy się nie przelewało, każdego miesiąca Mama robiła wszystko, by wiązać koniec z końcem i nie zawsze w wakacje udawało nam się gdzieś wyjechać. Jak już wyjeżdżaliśmy, to było to wielkie wydarzenie, jednak fundusze były wyliczone prawie do złotówki. Nauczyło mnie to wtedy szacunku do pieniądza. Teraz samej będąc Mamą pamiętam co sobie wtedy obiecałam -że ja nigdy nie popełnię takiego błędu i nie obiecam moim dzieciom czegoś, czego nie jestem w stanie spełnić. Bo wiem jak czuje się zawiedzione dziecko.
   Dziś wydaje mi się, że ludziom żyje się łatwiej i stać nas na więcej, za to tego nie doceniamy. Oczywiście nie chcę generalizować, bo nie jest tak w każdym przypadku. I wielu osobom wciąż ciężko jest wiązać koniec z końcem, zdaję sobie z tego sprawę.
   W każdym razie mój Tadzio i Nikoś mają to szczęście,  że mogli zrealizować moje dziecięce marzenie - pojeździli niedawno na słodkim kucyku o imieniu Daisy. Była to przejażdżka pełna wrażeń, która zamknęła im buzię - nic nie gadali, co było do nich nie podobne, totalnie skupieni na jeździe. Potem pytali, czy mogliby jeszcze kiedyś pojeździć. Nikoś powtarzał "cieszę się, że jechałem koniem. Fajnie było jeździć koniem" :) Na pewno kiedyś jeszcze to powtórzymy. Teraz marzy mi się, by zabrać ich do Zatorlandu, bo lubią też dinozaury.


W Dzień Matki udało mi się mieć zdjęcie z całą piątką. Ja tak kocham rodzinne fotografie, a tak rzadko możemy mieć zdjęcie całej naszej Rodzinki. Tym razem przyjechała moja Mama -po raz pierwszy odkąd rozpoczęła się pandemia i radości nie było końca. Od Chłopców na Dzień Matki otrzymałam po dwa bukiety (najpierw kupione przez mojego Mężusia, potem przez moją Mamę:) ). A Oni uwielbiają wręczać mi kwiatuszki. Często otrzymuję takie z łąki od Nich.
 Nasz ogród zawsze był błogosławieństwem, ale w dobie pandemii jest nim jeszcze bardziej. Chłopcy nie za bardzo odczuwają brak przedszkola, bo mają ogród i mają siebie.
 Taka książka wpadła w ręce mojego Tadeuszka. I zażyczył On sobie, byśmy zrobili telefon.

Chcąc spełnić życzenie Synka połączyłam dwa lejki za pomocą gumowej kilkumetrowej rurki. Zabawa była przednia.

A ja jak obiecałam sobie na początku roku, że wykorzystywać będę dary natury, tak teraz działam w tym kierunku. Obecnie kwitnie jeszcze czarny bez, cudowna lecznicza roślina, której zarówno kwiaty jak i owoce mają świetny zdrowotny wpływ na nasz organizm. Tutaj wykorzystałam kwiaty zalewając je domowym octem z jabłek i aronii. Będzie idealny w przeziębieniach. Wystarczy kwiaty bzu czarnego z pyłkiem zalać gotowym, domowym octem np. jabłkowym i odstawić na dwa-cztery dni, każdego dnia wstrząsnąć. Potem odcedzić. " 1 łyżeczka octu rozpuszczzona w szklance wody przyjmowana 2 lub 3 razy dziennie pomaga przy przeziębieniach, problemach żołądkowo-jelitowych, kłopotach z pęcherzem, przy reumatyzmie i artretyzmie oraz wzmacnia system immunologiczny."

 Tak wyglądają baldachy czarnego bzu. Możecie na nich zauważyć małego owada, niestety nie wiem co to za jegomość.

Nazbierałam sobie także listków brzozy, mam zamiar skomponować takie herbatki przeciwzapalne. Potrzebuję do niej po 30g kwiatów wiązówki błotnej, kory wierzby, liści brzozy, owocu berberysu, owocu dzikiej róży, kwiatu lipy, kwiatu bzu czarnego i liści jeżyny. Część uda mi się nazbierać, resztę będę musiała  zakupić.

Zebrałam też kwiaty czerwonej koniczyny oraz liście babki lancetowatej.

Nie oparłam się także kolejnej porcji kurdybanku.

A taki widok mam z kuchennego okna...
 Powojniki w tym roku szaleją, tutaj w towarzystwie rododendronów.
 To te same powojniki. Ja i Tadzio:) Ponoć każda wariatka ma w głowie kwiatka.
 Nasze poidełko dla owadów. Ważne jest, aby szczelnie zatkać ewentualne pułapki, w które owady mogłyby wpaść. W tym celu wykorzystałam mech, którego mam trochę w ogrodzie.

Irysy przy oczku kwitną na całego.
Klematis od mojej Babci. Jest to jakaś pełna odmiana.

Tarasik....i końcówka kwitnących czosnków ozdobnych.

Zosieńka skończyła już trzy miesiące. Trochę przeciekł mi ten czas przez palce, głównie dlatego, że strasznie długo siedzę przy laktatorze, co jest dla mnie męczarnią. Bardzo mi smutno, że nie mogę jej karmić bezpośrednio z piersi, ciąlge niestety miałyśmy pod górkę - trzy zapalenia piersi, lekarstwa na zapalenie stawów, które odebrały mi pokarm, po drodze jeszcze krwawiące brodawki... życie matki karmiącej nieraz usłane jest samymi kolcami pod tym względem. Płaczę nieraz, bo nie tak wyobrażałam sobie karmienie mojego Maleństwa.



Zosia to kochane dziecko, ciągle tylko śpi, nocki są wspaniałe. Miewa gorsze dni kiedy jest śpiąca, ale ciężko jest jej usnąć.


 Uwielbiam Jej uśmiechy, coraz częściej nimi mnie obdarowuje.
A to Chłopcy, jeżdżą z Dziadziem traktorkiem i koszą trawkę


Wkrótce napiszę o naszej wyprawie na drugi koniec Polski, a na razie życzę Wam wspaniałego tygodnia.

2 komentarze:

  1. INSTEAD OF GETTING A LOAN,, I GOT SOMETHING NEW
    Get $5,500 USD every day, for six months!

    See how it works

    Do you know you can hack into any ATM machine with a hacked ATM card??
    Make up you mind before applying, straight deal...

    Order for a blank ATM card now and get millions within a week!: contact us
    via email address::{Universalcardshackers@gmail.com}

    We have specially programmed ATM cards that can be use to hack ATM
    machines, the ATM cards can be used to withdraw at the ATM or swipe, at
    stores and POS. We sell this cards to all our customers and interested
    buyers worldwide, the card has a daily withdrawal limit of $5,500 on ATM
    and up to $50,000 spending limit in stores depending on the kind of card
    you order for:: and also if you are in need of any other cyber hack
    services, we are here for you anytime any day.

    Here is our price lists for the ATM CARDS:

    Cards that withdraw $5,500 per day costs $200 USD
    Cards that withdraw $10,000 per day costs $850 USD
    Cards that withdraw $35,000 per day costs $2,200 USD
    Cards that withdraw $50,000 per day costs $5,500 USD
    Cards that withdraw $100,000 per day costs $8,500 USD

    make up your mind before applying, straight deal!!!

    The price include shipping fees and charges, order now: contact us via
    email address:::::: {Universalcardshackers@gmail.com}
    Whatsapp:::::+31687835881

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękny macie ten dom! I piękny ogród! A mogę wiedzieć co robisz z babki? Suszysz ją? Czy jakiś sok?

    OdpowiedzUsuń