sobota, 11 kwietnia 2020

Nieco inne święta...

     Doczekaliśmy się świąt Wielkiej Nocy, kiedy to nie możemy spędzić ich w rodzinnym gronie poza tym, z którym mieszkamy. Koronowirus nie odpuszcza... Czy jeszcze w Boże Narodzenie moglibyśmy przypuszczać, że czeka nas inna rzeczywistość? Na pewno nie... Czy wtedy mogąc spędzać rodzinnie święta docenialiśmy to? Niech każdy odpowie sobie sam...
   Ja każdego dnia zachwycam się moją małą Zosieńką i na nowo w niej zakochuję.
   Mam troszkę problemów z laktacją, dlatego każdego dnia intensywnie walczę, aby Zosia była jak najdłużej na moim pokarmie. Podejrzewam, że zły wpływ na pokarm miały lekarstwa, które zażywałam na puchnące i bolące stawy, więc je odstawiłam. Trudno, wolę pocierpieć, niż stracić mleczko dla Zosi. Ból stawów mam już 11ty dzień, chociaż teraz się on zmniejszył. 

   Mój Grześ obchodził 1ego kwietnia 35 urodziny, z tej okazji zrobiłam Mu symbolicznego torta o smaku bananowo- śmietankowo-toffi z budyniem.
 Chłopców zajmuję przeróżnymi zadaniami, np ostatnio bawili się w odkrywców i wydostawali z lodu zamrożone skarby.
 Robimy też zadania z przedszkola - zarówno Tadzio, jak i niechodzący jeszcze do przedszkola Nikoś.
 Kolejna praca Tadzia...
 Nikoś także zrobił swojego baranka.

A to zabawa, którą zrobiłam z kartonu. Polega na umieszczaniu piłeczki w dziurce - w nosku myszki.

 Innego dnia zamówiłam Chłopcom przez internet pirackie gadżety, bo uwielbiają bawić się w piratów.
 "Pani Wiosna" - kolejne prace Chłopców do przedszkola. Nikosia po lewej, Tadzia po prawej. Oczywiście szkic kobiety zrobiłam ja, ale oni malowali i doklejali kwiaty.

 Kleili też kotki do wierzbowych bazi.

 Oprócz tego ponieważ mamy piękną pogodę, to możemy się cieszyć własnym podwórkiem. Ostatnio wymieniliśmy Chłopcom akumulator w ich Fordzie i radości była co niemiara, szczególnie, że nauczyli się sterować nim całkowicie samodzielnie.


A takie słodkie metryczki pozamawiałam dla mojej trójki.

W międzyczasie szyję też maseczki bawełniane, które rozdaję Rodzinie.

Doczekaliśmy się też w końcu wspólnego zdjęcia:)




A Niedzielę Palmową świętowaliśmy oglądając transmisję ze Mszy św. w Łagiewnikach. Ze strychu zniosłam też piękną palmę z zeszłego roku wykonaną przez moją zdolną Teściową.


A to piękny obraz podarowany Zosi przez Basię z bloga 5 Pór Roku.

Kochani, chociaż te Święta na pewno będą inne niż wszystkie, to niech jednak będą dobre, spokojne, niosące nadzieję na Odrodzenie i Lepsze Jutro oraz przede wszystkim zdrowe. Oby pandemia koronowirusa skończyła się szybko i aby nastała nowa rzeczywistość, w której ludzie wreszcie nauczą się doceniać to co mają i w której najważniejszy będzie drugi człowiek


6 komentarzy:

  1. Święta inne ale jak najbardziej są rodzinne☺
    Wesołego Alleluja☺

    OdpowiedzUsuń
  2. Przytulam Was mocno Kochani, a szczególnie te cudowne Dzieciaczki:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę, że wspaniale spędzacie czas, pomimo przymusowej kwarantanny. Bardzo podobają mi się prace chłopców, są piękne. Chociaż to już prawie koniec świąt, to życzę Wam wszystkim dużo łask od Zmartwychwstałego Pana i wytrwałości, abyśmy cierpliwie znieśli ten trudny czas.
    Radosnego Alleluja!

    OdpowiedzUsuń
  4. Klaudynko, uwielbiam czytać Twoje posty. Są takie pełne miłości rodzinnej, wzajemnej czułości i troski <3 Cudna rodzinka, a Zosia to szczęściara, bo ma dwóch wspaniałych starszych braci, którzy zawsze się nią zaopiekują i obronią przed wszelkimi zagrożeniami :))
    Wspaniale i niezwykle kreatywnie spędzacie czas, w tym domu nie ma miejsca na nudę.
    Ściskam Was serdecznie i życzę dużo zdrowia i radości , Agness <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystkiego dobrego Wam życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Serce się raduje patrząc na Waszą rodzinę, piękne fotki.:) Życzę Wam dużo zdrowia i wszelkiej pomyślności.

    OdpowiedzUsuń