wtorek, 15 października 2019

10ta Rocznica Ślubu

19 września 10 lat minęło od tego ważnego dla nas Dnia... Kiedy przed Bogiem ślubowaliśmy sobie miłość, wierność i uczciwość. Był to jeden z najpiękniejszych dni w naszym życiu. Wszystko udało się tak, jak sobie to zaplanowaliśmy. Nawet pogoda była łaskawa - bo cały wrzesień padał deszcz, a w naszą sobotę wyszło słońce, nie było ani za zimno ani za gorąco. W kościele przysięgę mogłabym składać wiele razy, było to bardzo wzruszające przeżycie, mając świadomość znaczenia wypowiadanych słów. Tak bardzo cieszyłam się, że mogę już do Grzesia mówić Mężu! A potem wesele i pierwszy taniec, który składał się z pierwszej części (walc wiedeński) oraz niespodzianki dla Gości - bachaty, którą sami ułożyliśmy, a nasze próby obserwowała sąsiadka z naprzeciwka (sama się potem przyznała:) ). Pierwszy taniec mogłabym tańczyć w nieskończoność. Mieliśmy plany, aby na naszą 10tą Rocznicę odświeżyć sobie nasz układ z bachaty, jednak niestety się to nie udało - za dużo zajęć i obowiązków na głowie. Ale może za rok?
   Grzesia poznałam w liceum, chodziliśmy do jednej klasy i pamiętam jak dziś, gdy w drugiej klasie powiedziałam do mojej najlepszej Przyjaciółki wskazując na Niego: "Żona Grzesia, to kiedyś będzie miała dobrze". Kto by pomyślał, że 2 lata później, będziemy razem, a 7 lat później to właśnie ja będę tą szczęśliwą  Żonką! I wiecie co? Nie myliłam się, faktycznie mam dobrze:)
   Możecie wierzyć lub nie, ale przez kilka dobrych lat nie potrafiliśmy się kłócić... Aż mnie to dziwiło, że tego nie robimy, że nie ma między nami nawet najmniejszej sprzeczki... Sztuki kłócenia się nauczyliśmy się dopiero z czasem :) I teraz możemy powiedzieć, że jesteśmy już normalnym małżeństwem, które także sprzeczać i godzić się potrafi. Ufff, wszystko z nami dobrze.

   Dziś, kiedy mija 10 lat bycia żoną Grzegorza, czuję głównie wdzięczność. Wdzięczność za to, że Bóg pozwolił mi Go poznać i pokochać. Wdzięczność za to, że trwamy przy sobie, wierni wyznawanym wartościom, które dla nas są ponadczasowe. Wdzięczność za to, że oboje chcemy być blisko Boga, nie wstydzimy się Go i wpajamy Synkom jak ważne jest bycie dobrym człowiekiem. Wdzięczność za nasze Dzieci... Wdzięczność za wspaniały, ciepły Dom, lepszy niż mogłabym sobie kiedykolwiek wymarzyć. Dom, który jest wyłącznie nasz (nie licząc banku, bo jeszcze jednak przez jakiś czas należeć będzie jednak do niego:D), Dom, który tworzymy miłością.
    Jestem wdzięczna za to co mam i czego nie mam. Jestem wdzięczna za to, że Grześ zawsze we mnie wierzy i w Jego oczach mogę tak wiele. Jestem wdzięczna za to, że gotów jest nieba przychylić mi i Synkom. Jestem wdzięczna za to, że tak ciężko pracuje, abyśmy mogli nie tylko żyć, ale i spełniać nasze pasje. Jestem wdzięczna po prostu za to, że jest.

  I dobie tylu rozwodów wokół nas widzę jak silni jesteśmy my jako małżeństwo, my jako ludzie i cieszę się, że z upływem czasu za każdym razem kiedy trafiają się ciemniejsze dni, ponownie upewniamy się co jest tak naprawdę istotne w życiu.

   Kochanie, dziękuję, że jesteś :* Dziękuję, że mamy siebie. Dziękuję :* Jeszcze tyle wciąż przed nami.

10 komentarzy:

  1. Gratuluję 10 rocznicy ślubu. I oczywiście życzę dalszych lat w szczęściu i zgodzie. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Klaudusiu, życzę Wam zdrowia i niech nadal będzie tak, jak jest u Was, pełnia szczęścia i miłości. Jesteście przykładem na to, że młodzi ludzie potrafią budować trwałe, piękne związki.
    A pamiątkowy drobiazg powstaje, bądź cierpliwa, mocno całuję tymczasem:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie napisany post,życzę Wam pięknej miłości,wiary w sercach i nadziei, że razem można nawet góry przenosić .
    Najważniejsze mieć serce i patrzeć sercem....
    Dziękuję za przemiłe odwiedziny ,a z okazji Waszej dziesiątki ofiaruję Wam dziesiątkę dla Ciebie i męża ,którą zawsze będziecie mieć przy sobie.
    Co Ty na to:) jeśli chcesz napisz maila do mnie z namiarami do wysyłki .
    Serdeczności najmilsze ślę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ah, Małgosiu! Jakie to miłe z Twojej strony.Wybacz, że dopiero teraz odczytałam Twój jakże miły komentarz, aż się ciepło na sercu robi :* Już szukam kontaktu mailowego do Ciebie:)

      Usuń
  4. Wszystkiego najlepszego Dla Was i całej waszej rodzinki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję i życzę wielu kolejnych szczęśliwych lat razem:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję doskonałego wyboru męża oraz życzę, aby sielanka Waszego wspólnego życia nigdy się nie skończyła 💕
    Pozdrawiam Alina

    OdpowiedzUsuń
  7. Czytając twój post łezka zakręciła mi się w oku .... Też z mężem nie potrafiliśmy się kłócić ale tak było do końca ....20 lat , aż straszna choroba zabrała nam Go . Ale jak powiedział Św. Augustyn " Nie dziękuję Ci Boże żeś mi Go zabrał , ale dziękuję ,żeś mi Go dał na tyle lat szczęśliwego małżeństwa "
    Ogromne Gratulacje !!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ah, Beatka....rozpłakałam się, tak strasznie mi przykro z powodu śmierci Twojego Męża, On na pewno z nieba na Ciebie spogląda i krzywdy nie da Ci zrobić <3

      Usuń