poniedziałek, 6 czerwca 2016

Tadeuszek


Tak wiem, jestem monotematyczna. Albo ogród, albo Tadzio. Ale Rodzina i rośliny to moje życie. Dzięki Nim czuję się szczęśliwa i spełniona. Tadeuszek to takie pogodne dziecko, zawsze się uśmiecha do mamy, nawet wtedy, kiedy czasem jest smutna, może właśnie dlatego, żeby ją pocieszyć :) Nigdy nie płacze bez powodu, a przestaje jak tylko Jego potrzeby zostaną zaspokojone. Dzielnie zasypia w swoim łóżeczku, a rano budzi się rozpromieniony i wita nas całym sobą, pokazując swoją radość, że znowu nas widzi. Jest cudowny, prawdziwy dar od Boga, tak bardzo hojny. 
   Tadzio uczy się teraz wielu rzeczy - siedzenia, zaczyna coś śmieszne sobie mówić, jego chwytanie staje się coraz bardziej precyzyjne, lepiej radzi sobie za swoim ciałkiem i swoją motoryką. Wspaniale jest móc to obserwować. Dwa tygodnie temu ważył 8,8kg, więc teraz pewnie koło 9kg.
   Ostatnio regularnie chodzi z nami na Msze Święte i nie wstydzimy się za Niego, taki jest kochany. Był też z nami w restauracji, co prawda Biedaczek nie mógł sobie niczego jeszcze zamówić, ale wszystko przed nami.











3 komentarze:

  1. ale cudowny Słodziak, radosny i zawsze usmiechnięty, fajnego masz synka....
    serdeczności :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Trudno nie być ,,monotematycznym" z takim szkrabem :D Za mną egzaminy to już tak luźniej i mam więcej czasu dla siebie :) Jakie plany na lato? Przez sesję uciekła mi druga połowa wiosny i wcale mi się to nie podoba. :)))
    Buziaki :D

    OdpowiedzUsuń