środa, 13 marca 2019

Krwiodastwo, braterstwo i pierwsze zwiastuny wiosny.

   Tak dawno nie oddawałam krwi, bo nie mogłam... Najpierw pierwsza ciąża, potem karmienie, potem druga ciąża, znowu karmienie. I w końcu trzeba odczekać minimum 6 miesięcy od zakończenia karmienia, by oddać krew. Od tego czasu udało mi się zrobić to dwukrotnie, jednak po pierwszym musiałam jeszcze kilkanaście minut poleżeć w fotelu, bo zrobiło mi się słabo. Organizm odzwyczaił się od krwiodawstwa, które tak bardzo kocham. Oddaję odkąd skończyłam 18 lat i  wciąż czuję niedosyt. Owszem, wkłuwanie się igły do żyły może być nieprzyjemne, ale rekompensuje to uczucie, że daje się coś od siebie, aby ratować czyjeś zdrowie lub życie.
   Jeśli nigdy nie oddawaliście, zachęcam do tego gorąco. Ja, ponieważ przy dwójce Maluszków nie bardzo mam czas jeździć do Krakowa, obserwuję akcje wyjazdowe na stronie:
https://rckik.krakow.pl/ekipy-wyjazdowe/
Dzięki temu, mogę oddać krew bliziutko - w Niepołomicach, tracąc mało czasu na dojazd.
Po oddaniu 450ml krwi dawca zwykle otrzymuje słodki upominek energetyczny (czekolady, soczek, często jakieś inne drobiazgi). Dodatkowo, jeśli kobieta odda minimum 15 litrów, a mężczyzna 18, to otrzymuje prawo do bezpłatnych przejazdów mpk (ja już nie kupuję biletów od kilku lat). Przysługuje także korzystanie poza kolejnością ze świadczeń opieki zdrowotnej (skorzystałam z tego zaledwie dwa razy, gdy naprawdę bardzo mi się spieszyło do dzieci).
  Już nie mogę się doczekać kolejnej akcji, może Wy też dacie się przekonać? Krwi nieustannie brakuje, a przecież każdy może się znaleźć w potrzebie.


Ostatnio zadałam Nikosiowi pytanie: "kogo najbardziej kochasz?" i uzyskałam odpowiedź: "Tadzika". Tadziowi zadałam to samo pytanie i najpierw odpowiedział "Nikosia", a potem "Mamusię" :). Bardzo cieszy mnie ich miłość, piękna braterska zabawa, chociaż dni pełne są także kłótni, waśni i bitw o zabawki. Często Tadzio ustępuje Nikosiowi, tłumaczy Mu prawie po dorosłemu jak powinno się zachowywać, to takie rozczulające. Zawsze się z Nim wszystkim dzieli, moja nauka chyba nie poszła w las. Kiedyś pokazałam im co zrobić, gdy mamy jednego cukierka, a dwie osoby chcą go zjeść. Który z Was go zje, skoro jest tylko jeden? Oboje! Wystarczy podzielić go na pół. A gdyby było więcej osób, to weźmiemy mały młoteczek i też podzielimy na małe okruszki :) Tym sposobem każdy pokosztuje i nikt nie będzie smutny.

Chłopcy uwielbiają przebywać w swoim towarzystwie, robić to samo, bawić się tak samo. Nikoś na każdym kroku powtarza co mówi Tadzio i naśladuje Go we wszystkim.

Niedawno wybraliśmy się całą Rodzinką, jeszcze z Matką Chrzestną Tadzia na Kopiec Kraka. Szkoda, że było dosyć wietrznie, ale wycieczka im się podobała.
A to przebranie Strażaka Sama, pożyczone na Bal przebierańców. Bardziej przypadło do gustu Nikosiowi.


Któregoś dnia postanowiłam wykorzystać różne materiały które mamy w domu i zrobić Chłopcom ścieżkę sensoryczną. Kiedy chorowali na ospę, długi pobyt w domu zaczął być bardzo męczący, więc chciałam go czymś urozmaicić.


A tak zwykle robimy zakupy, jeśli idziemy w trójkę:) Kiedyś mieścili się oboje w autku, teraz niestety tylko jedno z nich.


Ważne jest dla mnie, aby od małego poznali znaczenie modlitwy. Tadzio zna już modlitwę do Aniołka Stróża, Nikoś dzielnie próbuje Go naśladować. Czytamy książki i wymyślamy różne zabawy na małą motorykę.
Przytulaski są istotną i obowiązkową częścią naszego dnia.
A taki tort wykonałam dla Teściowej z okazji Jej urodzin. Znikł w mgnieniu oka.
Ogród powoli budzi się do życia. Zasadzone na jesień krokusy zaczęły kwitnąć. Są też przebiśniegi oraz piękny ciemiernik.
Miłego popołudnia wszystkim:)

4 komentarze:

  1. Ja niestety nie mogę oddać krwi za względu na wagę. Ale jak najbardziej popieram tą akcję. Bo w sumie nigdy nie wiadomo, kiedy my będziemy potrzebować krwi.
    Za każdym razem, kiedy czytam o relacji Tadzia i Nikosia, to ogarnia mnie autentyczne wzruszenie. To piękne, że od małego uczysz ich modlitwy :)
    Na Kopcu Kraka jeszcze nie byłam. Ale za to pamiętam takie ścieżki sensoryczne ze szkoły.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiam, podziwiam, podziwiam...jesteś wymarzoną Matką, wspaniałym Człowiekiem, wszystko, co robisz jest piękne...
    A Strażak cudny. Chłopców całuję mocno, niech rosną na równie wspaniałych ludzi jak ich Rodzice.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zajrzałam zobaczyć co u Was słychać i widzę, że ciągle coś się fajnego dzieje. Zdrowia życzę i samej pomyślności :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Co tam słychać u Was? Mam nadzieję, że zdrowi jesteście :)

    OdpowiedzUsuń