Witajcie kochani. Przygotujcie się na tonę zdjęć. Najpierw Tadzia, potem ogrodu. Tadeuszek od jakiegoś tygodnia probuje podnosić pupkę w leżeniu przodem, udało mi się zrobić mu zdjęcie. Waży 8,8kg. Rośnie i rośnie ten mój Robaczek.
Po raz pierwszy był z nami na Mszy Świętej (nie licząc chrztu) oraz w restauracji i w obu miejscach był po prostu aniołkiem. Jestem z niego taka dumna...
Wygłupy z Tatą:)
Przytulaski z mamusią:)
Tak kiedyś mi biedaczysko usnął przy karmieniu... słodziak
A to dzisiejsze zabawy z butelką:)
Nasze rybki - boją się coraz mniej, ochoczo przypływają na karmienie.Rododendrony zaczęły kwitnąć.
W tym roku w wozie królować będą czerwone petunie.
Korona starej jabłoni daje zbawczy cień w takie upalne dni jak ostatnio...
Niezapominajka kwitnie niezmordowana ciepłem.
Szczypiorek, któremu pozwoliłam zakwitnąć. Uwielbiam ten widok. Wygląda przepiękne na ziołowej rabatce. Po przekwitnięciu zamierzam wykopać cebulki, rozdzielić je i przesadzić, w ten sposób rozmnażając.
Czosnki w roli głównej. Różowa azalia została już tylko wspomnieniem...przekwitła.Teraz czas goździków, które ładnie się rozrosły i obficie kwitną.
Wielosił również ciągle kwitnie...
HeliotropI znowu w błogim cieniu jabłoni przy domku...
Astry wiosenne od Babci...
Różowy rododendron o bardzo intensywnej barwie...
Floksy szydlaste przekwitły, za to goździki są w pełnym rozkwicie...
Wierzba rośnie, poszerza swoją koronę i wkrótce stworzy przyjemny cień chociażby dla pieska, który ciągle wysiaduje przy drzwiach.
Na tarasie różowo od pelargonii..
Przy oczku zasadziłam irgę szczepioną na pniu, a kawałek dalej - jasnego klonika.
Podobnego klonika, jak przy domku kupiłam do poniższej rabatki.
Centralnie - wspomniana już irga. Kwitnie na biało, a na jesień ubierze się w czerwone owocki.
Widok na tarasową skarpę ciągle się zmienia...
Łubiny wysiane z nasion ciągle zaskakują mnie nowymi kolorami i odmianami. To jest zawsze niespodzianka co wyjdzie z danej roślinki... Niestety muszę walczyć z uporczywymi ślimakami bez muszelek, które wprost ubóstwiają te rośliny... Na szczęście jest genialny środek na ślimaki - niebieskie granulki Brosa...
Perfidne stworzenia uwielbiają wgryzać się akurat w piękne kwiatostany, nie pozwalając im doczekać pełni kwitnienia... Dlatego nie mam skrupułów w zabijaniu tych małych zwierzątek...
Wiśnia japońska już dawno przestała kwitnąć, teraz cieszą mnie jej niewielkie przyrosty i piękne zielone liście.
Rododendron i klematis dają pokaz podobnych barw.Wóz czeka zaparkowany, tylko wsiadać i jechać:)
Dzwonek karpacki od Babci właśnie zakwitł.
Ujęcie z innej perspektywy...
I jeszcze jedno...z pączkami lawendy, która już niedługo zacznie kwitnienie...
Z lewej strony widać najstarszy w ogrodzie łubin. W tym roku także obrodził. Uwielbiam tą roślinę...
Żurawka przygotowuje się do kwitnienia na różowo... Musze spróbować ją rozmnożyć gdy skończy kwitnąć.
Fioletowy kącik:)
Azalia o płomiennym kolorze...
Pstrykam zdjęcia póki jeszcze kwitnie...
I na koniec jeden z parapetów. Za kwiatami w oknie czuwa Ojciec Święty, bo dziś Boże Ciało...
Miłego wieczorku kochani.
Nie dobrze jest stosować chemii w najbliższym otoczeniu a jak jest jeszcze dziecko to bardzo niebezpieczne :/ Przeciw ślimakom polecam Ci wylewanie pod rośliny (tak trochę) jeśli chodzi o łubin - fusów z kawy. Natomiast jeśli masz hosty (funkie) to możesz fusy z kawy lać i lać a one będą przeszczęśliwe :D Ślimaki będą omijać ten teren, bo kleistość kawy im przeszkadza. :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cię Klaudusiu, że wszystko tak pięknie ogarniasz.
OdpowiedzUsuńOgród cudo, ale największe cudo to Tadzio!
Niech Pan zawsze Wam błogosławi.