Okazuje się, że jednak nasza działeczka jest za wąska nawet na tak niewielki domek, wobec tego będziemy musieli wysłać pismo do Ministerstwa z prośbą o zrobienie wyjątku i zgodzenie się na 3,5 m zamiast 4m od strony drogi, która niestety okazała się formalnie fragmentem działki, a ponieważ przepisy się zmieniły, to teraz nie wystarczy pisemna zgoda właściciela działki na skrócenie odległości od domu do granicy... Polskie, chore przepisy... Ma się swoją działkę, chce się wybudować własny dom, a narzucają nawet kąt nachylenia dachu (u nas jest to od 30 do 45 stopni). Absurdalne. Życzę powodzenia wszystkim tym, którzy zdecydowali się przejść drogę przez mękę w naszym Państwie budując własny dom.

Jestem Klaudia, mama trójki cudownych dzieci i żona wspaniałego Mężczyzny.W swoim życiu próbowałam wielu rzeczy- walczyłam na Mistrzostwach Polski w kickboxingu , jeździłam konno (mieliśmy klacz Mimi), tańczyłam salsę, tworzyłam makramy, jeździłam z Mężem terenówką, a obecnie od jakiegoś czasu zakochaliśmy się w karawaningu (całą 5tką jeździmy naszym kamperkiem) oraz sportach wodnych (motorówka i skuter). Kocham ogród i rośliny! Odkąd skończyłam 18 lat oddaję krew. Tańczę bachatę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńhaha mieliśmy ten sam problem z tym samym projektem:))
OdpowiedzUsuńTeż macie projekt Przy Wiosennej, Asiu?
OdpowiedzUsuńAkurat tutaj dobrze, że będziecie mieli zgodę z samej góry, ponieważ ze zgodą sąsiada różnie bywa, nawet taką pisemną. Lepiej mieć coś bardziej pewnego. Wystarczy, że się sąsiadowi odwidzi jeśli byłaby to zgoda jedynie słowna, a nawet na papierze, to wystarczy, że sąsiad sprzeda komuś innemu i ta nowa osoba może mieć inne zdanie... oj o wielu takich sprawach się nasłuchałam :)
OdpowiedzUsuń