sobota, 24 września 2022

Mamy w domu pierwszoklasitę :) Cruising po Wiśle, Rocznica Ślubu i inne

Mój Tadzio poszedł do szkoły... Jestem z Niego bardzo dumna, tym bardziej, że pokochał szkołę od samego początku, nawet pomimo tego, że trafił do pierwszej ławki i nie miał w niej towarzysza. Wyszedł zadowolony i po drugim dniu w szkole oznajmił, że chciałby, aby szkoła była także w weekendy. Wszystko w szkole bardzo Mu się podobało.

 Pokażę Wam jeszcze kilka kadrów z czasów, kiedy było jeszcze ciepło, bo teraz to mamy przejmujący jesienny chłód.
Niedawno zorganizowałyśmy przyjaciółce przepiękne 40te urodziny w Restauracji CityHotel oraz w Leśnym Spa. Zaskoczenie jej było wielkie, bo nie spodziewała się tego wcale. Poniżej ja i jedna z innych Przyjaciółek w trakcie przygotowywania przyjęcia niespodzianki.
Poniżej zmontowany przeze mnie pierwszy filmik z celebracji urodzin (drugiego Wam nie pokażę, bo dzieje się w spa:))

Poniżej jedynie część moich Przyjaciółek, już na kolejnych urodzinach.

Z tymi samymi Przyjaciółkami zorganizowaliśmy wypad do Zarabia wraz z naszymi rodzinami. Pogoda była średnia, ale i tak było wspaniale!
Kocham mój taras i w tym roku postanowiłam sobie, że będę na nim spędzać jak najwięcej czasu, szczególnie zależało mi na spokojnych wieczorach, kiedy już dzieci są w łóżkach i mój umysł może odpocząć, a uwaga może być skierowana gdzie indziej niż na dzieci i ich bezpieczeństwo podczas codziennego funkcjonowania.
Uwielbiam wypić z Mężusiem lampkę czy dwie winka, szczególnie tego domowego, które robię co roku. Każdorazowo jest niespodzianka jakie wino wyjdzie w kolejnym sezonie.
Mina Zosi może mówić wiele rzeczy :) "Ty Mamuś nie pij tyle wina..." 
Małe dekoracje jesienne także zawitały u mnie przed drzwiami.
Dary jesieni. Uwielbiam! Teraz mam jeszcze sporo orzechów włoskich.
Jabłoń obrodziła w tym roku wyyyyjątkowo. Każdego dnia takie zbiory.  Wiele z jabłek rozdałam, ogłaszając się na lokalnych grupach facebookowych. Cieszę się, że komuś się przydadzą, a ja ich nie zmarnuję.

Kwiaty w wazonach, świeże - kocham, a Wy?
Takie drugie śniadanko zrobiłam kiedyś Grzesiowi do pracy - tortilla z pysznym nadzieniem z jajkiem, serem, pomidorkami, szyneczką i zieleninką.
Ogórki kiszone - obowiązkowo zrobione na zimę. Niestety nie z mojej uprawy.
Zosia, to mały Psotnik, ale też czasem lubi pomagać.
Grześ kontynuuje swój projekt gokarda z poprzedniego roku. Teraz ma migomat, więc chyba prace posuną się trochę do przodu.
Mały Łobuziak w nastroju do przytulania...

Kiedy jeszcze było w miarę ciepło odbyliśmy swój pierwszy udany cruising po Wiśle (bo pierwszy niestety zakończył się ułamaną śrubą napędową). Poniżej krótka relacja.


Świętowaliśmy też naszą 13tą Rocznicę Ślubu, niestety w tym roku nie było nam dane wyjechać samemu na weekend, więc świętowaliśmy pierwszego dnia w restauracji z dziećmi, a drugiego już w innej restauracji sami, gdy Chrzestna Mama Tadzia została z całą trójką.

Takie kwiatuszki dostałam od mojego Mężusia.
Tadzio na tarasie czytający książkę na huśtawce. Zauroczyłam się w tym widoku. Tadzio to taki dojrzały, empatyczny i mądry Chłopak... Uwielbiam patrzeć jaki jest opiekuńczy w stosunku do swojego Rodzeństwa. Oboje z Nikosiem dzielą się przysmakami, które dostają ze szkoły i przedszkola, uwielbiam patrzeć na to ich radosne dzielenie się i widok ten napawa mnie dumą, że potrafiłam im wpoić jak ważne jest, by mieć dobre serce.
Taras co roku wygląda inaczej, jednak kocham go niezmiennie i jestem wdzięczna, że zrobiliśmy zadaszenie.



Miłego weekendu Wam życzę!

1 komentarz:

  1. Tadziowi życzę Bożej opieki podczas wszystkich lat kształcenia. Konradek też poszedł do pierwszej klasy i zadowolony. W czwartek będą mieć uroczystość nadania imienia Bł. Kard. Wyszyńskiego, jako kontynuacja imienia naszego Gimnazjum. U Ciebie Klaudusiu tyle pięknych spraw się dzieje. Buziaki dla Rodzinki.

    OdpowiedzUsuń