czwartek, 4 czerwca 2015

Wizyta u Mimi

W zeszłą niedzielę wybraliśmy się w odwiedzinki do naszej Mimi do stajni Tara w Kamionce Wielkiej.  Ulgę przyniosło mi upewnienie się, że naprawdę ma tam dobre warunki i o nią dbają. Tęsknię za nią, ale wszyscy wiemy, że to była słuszna decyzja podjęta z myślą o dobru nas wszystkich.
  Lucky był niesamowicie grzeczny podczas półtoragodzinnej podróży. Siedział cichutko w bagażniku i obserwował trasę. Jestem z niego dumna.
 Mimi wyładniała - zrzuciła trochę sadełka i już pozbyła się na dobre zimowego futerka. Teraz ma króciutką, gładką sierść. Jest też podkuta.

 Moje dwa Skarby... Ale ten drugi nie na sprzedaż :) Nigdy!

 Luckiemu podobała się wycieczka.
 A to ja z malutkim czarnym labradorem, który ubzdurał sobie, że Lucky to jego mamusia i bardzo pragnął go wydoić...

Zobaczcie na błagalną minę Luckiego: "weźcie go ode mnie, weźcie..." :)
 
A to już wspomnienia... Nasze ostatnie lonżowanie w dniu sprzedaży...

Była taka grzeczna...jak zawsze....

I kolejne wspomnienie... Błogie leniuchowanie, cudowne chwile:)

I to już moja ostróżka wysiana z nasion. Kolejne kwiatostany gotowe do rozkwitnięcia....
Miłego weekendu Wszystkim!

1 komentarz:

  1. Mimi była na pewno szczęśliwa.
    A piesek Wasz cudowny.
    Serdecznie pozdrawiam Klaudusiu.

    OdpowiedzUsuń