niedziela, 27 lipca 2014

Palisadki ciąg dalszy

    Uparłam się, aby kontynuować pracę nad palisadą. Mamy tyle materiału ze stempli, że szkoda, aby go nie wykorzystać. Część pójdzie do huśtawki, część do wiaty nad odnowiony kilka miesięcy temu wóz, część do domku narzędziowego, a reszta do kilku innych moich pomysłów, które czekają sobie w kolejce, aż znajdę na nie czas.

Tak wyglądają postępy - palisada wzdłuż ogrodzenia jest dokończona do samego kompostownika, palisadą również otoczyłam przywiezione ze Szczawy małe iglaki.


A to mój mały warzywniak - zaczęłam go ogradzać, ale nie starczyło mi stempli, więc muszę dociąć i zaimpregnować. Zajmę się tym od poniedziałku.


A taka roślinka przywędrowała do mnie z lasu wraz z jednym iglakiem. Pięknie kwitnie i zaczyna coraz bardziej wypełniać koło. Widać też leśne poziomki. One również się rozmnażają jak szalone. Będzie miło, jeśli zaowocują.
     Co do okien- niestety miałam słuszne przeczucia, okazuje się, że Pan Przemek oddzwonił do mnie w sobotę rano mówiąc, że okna będą tym razem...7ego sierpnia.... Logiczne jest, że teraz również i tynki będziemy musieli przesunąć, a co za tym idzie układanie styropianu przed wylewką i każdą następną pracę... Niemiła wiadomość, ale miejmy nadzieję, że 7 sierpnia będzie ostateczną datą i wreszcie zobaczę swoje upragnione okna....
   Zakupiliśmy skrzynkę do schowania kabli - Hager Volta 48 (koszt około 250 zł, my dostaliśmy rabat w sklepie w Niepołomicach za kontynuację zakupów, czyli wyszło coś około 230 zł). Skrzynka umiejscowiona będzie w wiatrołapie.
   Prace z elektryką mają się już ku końcowi, być może w tym tygodniu zostaną zakończone. Grześ wraz z Bratem dzielnie działali popołudniami i w soboty.
   A na koniec chciałam zachęcić Was do zaglądnięcia na blog bardzo utalentowanej kobietki, którą szczerze podziwiam. Ma również niesamowicie zdolnego męża. Miło czyta się ich wpisy, a jeszcze milej ogląda zdjęcia. Polecam!
http://dompodbrzoza.blogspot.com/

1 komentarz:

  1. Bardzo mi miło. Fajnie u Ciebie. Potencjał ogromny. Dziękuję i pozdrawiam Kaśka

    OdpowiedzUsuń