czwartek, 16 stycznia 2014

Drewienko:)

   Po ostatniej sobotniej wycince na naszej działce pozostało mnóstwo grubszych i cieńszych konarów, które czekały na mnie do pocięcia. Dziś udało mi się z nimi uporać. Miło było mi, kiedy pan w serwisie sprzętu ogrodniczego docenił moje wysiłki, kiedy przyszłam zaostrzyć łańcuch do pilarki. Popatrzył na mnie z uznaniem, uśmiechnął się mile, rzucił kilka miłych słów, nawet schował łańcuch do pudełeczka, żebym się nie pobrudziła podczas transportowania go do domu! Wiem, pewnie widok kobiety z pilarką w dłoni to niecodzienny widok. Co ja na to poradzę, że lubię próbować tylu rzeczy i być samodzielna? :) Poza tym cięcie to prawdziwa przyjemność, dlaczego jej sobie odmawiać.
   Teraz moi Teściowie będą mieć sporo drewna na opał na ten i przyszły rok. Oczywiście mam na myśli nie tylko dzisiejsze drewienko, ale drewno z obu wycinek.
   Następny krok, to pewnie będzie założenie bramy skrzydłowej z automatem, ponieważ różni obcy ludzie plączą się po naszej działce, a chcielibyśmy uniknąć przypadkowych kradzieży podczas budowy domu. Dlatego rozglądamy się za w miarę tanimi bramami i automatami, które moglibyśmy zamontować. Z bramy korzystać będą cztery rodziny, więc będziemy potrzebować sporo pilotów (prawdopodobnie 6).

   A przy okazji... Czy ktoś z Was nie ma do sprzedania starej, drewnianej bryczki w przystępnej cenie? Zachorowałam na taką, jak zobaczyłam w Szczawie...ale podobno jest już zarezerwowana. Oczyma wyobraźni już widziałam ją w moim przyszłym ogródku, przyozdobioną kwiatami... zamarzyłam się. Była podobna do tej:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz